Pijany policjant dostał wyrok w zawieszeniu
Mirosław W. usiadł pijany za kierownicę pod koniec lutego. Około godziny 21 dyżurny monieckiej policji odebrał anonimowy telefon. Dzwoniący poinformował go, że pijany kierowa uderzył w płot jednej z posesji w miejscowości Jasionóweczka. Dodał też, że kierującym jest policjant.
Gdy mundurowi dotarli pod wskazany adres, zobaczyli, że rozbity polonez jest już holowany przez ciągnik. Na miejscu pasażera siedział 43-letni oskarżony, który wtedy na co dzień pełnił służbę w komendzie policji w Mońkach. Funkcjonariusz był pijany. Miał 1,24 promila alkoholu we krwi.
W śledztwie oskarżony nie przyznawał się do winy. Twierdził, że to nie on siedział za kierownicą swojego poloneza. W czwartek przed sądem zmienił zdanie. Stwierdził też, że pamięta tylko, jak pił alkohol przed sklepem z mężczyznami, których znał.
Mirosław W., który od lutego nie pracuje już w policji, chciał w czwartek dobrowolnie poddać się karze.
- Oskarżony był policjantem. Powinien dążyć do tego, by eliminować osoby poruszające się pijane samochodem po drodze - podkreśliła w uzasadnieniu sędzia Dorota Sosna.
Na pięć miesięcy więzienia w zawieszeniu na trzy lata skazała w czwartek byłego policjanta. To kara za jazdę po pijanemu. Na dwa lata zakazała 43-letniemu Mirosławowi W. siadania za kierownicę. Oskarżony musi też zapłacić tysiąc złotych grzywny.
Wyrok jest nieprawomocny.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?