Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pijany naczelnik z komendy wojewódzkiej szarpał się z policjantem z drogówki. Prokurator zainteresował się sprawą

Jarosław Sołomacha [email protected]
- Wypił za dużo wódki i chciał pokazać, kto tu rządzi. Obrażał i wyzywał policjanta na służbie. Później zaczął się z nim szarpać - twierdzi nasz informator.
- Wypił za dużo wódki i chciał pokazać, kto tu rządzi. Obrażał i wyzywał policjanta na służbie. Później zaczął się z nim szarpać - twierdzi nasz informator. Archiwum/Wojciech Wojtkielewicz
Po naszym artykule o pijanym oficerze, który przed Hotelem Gołębiewski szarpał się z policjantem z drogówki, sprawą zainteresowała się prokuratura.

Po publikacji artykułu postanowiliśmy zażądać materiałów z czynności, które przeprowadzała policja i przyjrzymy się sprawie - mówi Anatol Pawluczuk, prokurator rejonowy Białystok-Północ.

W środę napisaliśmy o nocnym zajściu przed Hotelem Gołębiewski. Według naszych informacji pijany oficer z komendy wojewódzkiej policji, naczelnik ważnego wydziału, zaatakował funkcjonariusza ruchu drogowego. Patrol pojawił się tam, bo zatrzymany przez nich Białorusin musiał wymienić w hotelowym kantorze pieniądze, żeby zapłacić mandat. Wtedy doszło do incydentu z pijanym oficerem.

Zobacz też: Pijany oficer policji zaatakował policjanta z drogówki. Szeregowi boją się, że sprawy nie będzie

- Wypił za dużo wódki i chciał pokazać, kto tu rządzi. Obrażał i wyzywał policjanta na służbie. Rozkazywał mu. Później zaczął się z nim szarpać - twierdzi nasz informator.

Na miejsce przyjechali oficerowie nadzoru i funkcjonariusze wydziału kontroli komendy wojewódzkiej. Teraz sprawę wyjaśnia wydział kadr.

Oficjalnie policja przyznaje, że oficer był "prawdopodobnie pijany". Odmówił on dmuchania w alkomat, na badanie krwi też nie pojechał. Podobno miał do tego prawo.

- Nie było podstaw. To tylko utarczka słowna - powiedział nam podinsp. Andrzej Baranowski, rzecznik podlaskiej policji.

Za to policjanci z patrolu musieli dmuchać w alkomat. Byli oczywiście trzeźwi.

Policja twierdzi też, że do szarpaniny nie doszło i skończyło się na dyskusji. - Nieprawda. Policjanci mieli porwane kamizelki odblaskowe. Chyba, że to słowa naczelnika mają tak dużą moc - komentuje nasze źródło.

- Tego dnia pracowałam w hotelu i widziałam 60 proc. sprawy. Pijany facet zaatakował policjanta - napisała na naszym forum Aga.

Tymczasem szeregowi funkcjonariusze obawiają się, że sprawa zostanie zamieciona pod dywan. - Cała nadzieja w prokuraturze - mówi nasz informator.

Śledczy mogą mieć jednak trudności, bo, jak twierdzi nasze źródło, brakuje dokumentacji z interwencji.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny