To była rutynowa kontrola. W połowie lipca wieczorem mundurowi sprawdzali akurat kierowców na Alei Jana Pawła II. Zatrzymali forda, za kierownicą którego siedział oskarżony. Jak ustaliła prokuratura, Krzysztof L. nie miał zamiaru dmuchać w alkomat.
Dlatego policjanci postanowili zawieźć go do szpitala na badanie krwi. Wyniki były miażdżące. Mężczyzna miał 2,82 promile.
- Alkohol piłem wczoraj. Dziś wypiłem tylko dwa piwa - tłumaczył się w dniu zatrzymania.
W śledztwie 36-latek złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze. Prokurator zgodził się na 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata, 600 złotych grzywny i trzyletni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.
Teraz taką karę musi zaakceptować Sąd Rejonowy w Białymstoku, bo tam trafił akt oskarżenia.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?