W niedzielę, tuż po godz. 21, policja otrzymała sygnał o furmance wiozącej ulicami Supraśla kradzione drewno.
- Na miejscu funkcjonariusze zastali pijanych 40 i 31-latka szarpiących za uzdę konia, który prawdopodobnie nie dał rady ciągnąć załadowanej po brzegi furmanki - mówi st. asp. Justyna Aćman z zespołu prasowego podlaskiej policji. - Dodatkowo jeden z mężczyzn próbował wyszarpać lejce, które wplatały się w koła wozu. Obaj mieszkańcy Supraśla byli kompletnie pijani.
Badanie alkomatem wykazało w organizmie 40-latka ponad 2,5 promila, natomiast u jego młodszego kolego blisko 3,5 promila alkoholu w organizmie.
Według policji mężczyźni pojechali do pobliskiego lasu, gdzie najpierw wycięli sosny i dęby a następnie załadowali je na furmankę, którą chcieli przetransportować drewno. Żaden z mężczyzn nie miał odpowiednich dokumentów stwierdzających legalność pozyskania przewożonego ładunku. Zatrzymani nie byli także w stanie powiedzieć do kogo należy to drewno ani podać dokładnego miejsca, z którego je wycięli. Policja ustala skąd pochodziło drewno i jak mężczyźni weszli w jego posiadanie.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?