Złodzieje i pijacy wyjdą z więzień

Sędziowie wydziałów karnych sądów rejonowych mają pełne ręce roboty. Do 9 listopada muszą przejrzeć tysiące akt i sprawdzić, ile osób siedzących w więzieniach powinno wyjść na wolność.

Tego dnia wchodzą bowiem w życie zmiany w kodeksie karnym i wykroczeń.

Nowe prawo liberalizuje przepisy dotyczące m.in. pijanych rowerzystów i drobnych złodziejaszków. Do tej pory rowerzysta, który miał powyżej 0,5 promila alkoholu, odpowiadał jak za przestępstwo, teraz, niezależnie od liczby promili, będzie to wykroczenie, a co za tym idzie - mniej surowe będą kary.

- Zmienia się również próg kradzieży, od którego ma być ona przestępstwem - mówi sędzia Ryszard Janowski z wydziału penitencjarnego Sądu Okręgowego w Opolu. - Do tej pory wynosił on 250 złotych, teraz będzie to 1/4 płacy minimalnej, czyli 400 złotych.
Sądy w całym kraju pracują na najwyższych obrotach. Wszystko po to, by w pierwszej kolejności wyłapać te osoby, które kwalifikują się do wyjścia na wolność. Zgodnie z obowiązującym do 8 listopada prawem za jazdę rowerem po pijaku grozi do 2 lat więzienia. Po tym terminie będzie to wykroczenie, a maksymalna kara wynosić będzie do 30 dni aresztu lub do 5 tys. zł grzywny.

- W związku z tym rowerzystom, którzy zostali skazani jak za przestępstwa, będziemy zamieniać kary przypisane wykroczeniom - mówi sędzia Piotr Wieczorek, przewodniczący wydziału drugiego karnego Sądu Rejonowego w Opolu. - Przykład: osobie skazanej już na 1,5 roku więzienia karę zamienimy teraz na 30 dni aresztu. Jeśli człowiek taki odsiedział już więcej niż 30 dni, wyjdzie od razu na wolność.

Zmienione zostaną też kary orzeczone w zawieszeniu.

- Wyroki więzienia z warunkowym zawieszeniem najprawdopodobniej zostaną zamienione na kary aresztu w zawieszeniu - tłumaczy sędzia Ryszard Janowski z wydziału penitencjarnego Sądu Okręgowego w Opolu. - Mówię "najprawdopodobniej", bo kwestia ta nie została jasno uregulowana w ustawie.

W opolskich więzieniach osadzone są 434 osoby, które zostały skazane za jazdę rowerem na podwójnym gazie.

- Nie oznacza to jednak, że wszystkie wyjdą teraz na wolność lub dotychczasowa kara zostanie zamieniona im na 30 dni aresztu - tłumaczy ppor. Katarzyna Idziorek, rzecznik prasowy dyrektora okręgowego Służby Więziennej w Opolu. - W grupie tej znajdują się bowiem osadzeni, którzy odbywają wyroki w związku z naruszeniem kilku artykułów, w tym tych nie podlegających zmianom w sposobie karania.

Po 9 listopada na wolność wyjdzie też część skazanych za drobne kradzieże. Do tej pory przestępstwem zagrożonym karą do 5 lat więzienia była kradzież przedmiotu o wartości 250 i więcej złotych. Teraz będzie to 400 zł. Ilu drobnych złodziejaszków odzyska wolność, teraz tego nie wiadomo. Część z nich odsiaduje bowiem wyroki również za inne przestępstwa.

Choć prawo nie działa wstecz, zmiany zasądzonych już wcześniej wysokości kar będą możliwe, ponieważ są one korzystne dla osób skazanych.

Zmiany w prawie władze tłumaczą m.in. tym, że w więzieniach zwolnią się miejsca dla prawdziwych przestępców, którzy zostali skazani, ale oczekują na wolną pryczę. Dane z wczoraj mówią, że w całym okręgu opolskim Służby Więziennej tzw. wyroków oczekujących jest 1592.

- Liczba ta nie jest jednak równoznaczna z liczbą osób oczekujących w kolejce na przyjęcie do więzienia - zaznacza Katarzyna Idziorek. - Jedna osoba może bowiem mieć dwa lub więcej zasądzonych wyroków. Tych, którzy czekają na miejsce w więzieniu, może być około tysiąca.