- W samochodzie w pobliżu mojego lokalu już od pięciu godzin siedzi zamknięty szczeniak - powiadomił nas Czytelnik. - Dzwoniłem już do straży miejskiej i do centrum kryzysowego, ale nikt nie przyjechał.
Nasz Czytelnik ma sklep w Centrum Handlowym Park. Około godz. 10 zauważył mężczyznę, który zaparkował samochód w pobliżu jego lokalu. W szczelnie zamkniętym bordowym oplu corsa na kilka godzin zostawił piszczącego pieska.
- Jak tak można robić? - pyta. - Przecież to nieodpowiedzialne.
Twierdzi też, że o wszystkim powiadomił straż miejską i centrum zarządzania kryzysowego.
- Strażnicy twierdzą, że przyjeżdżali, ale my nikogo nie widzieliśmy - mówi Czytelnik. - Do czego nam taka straż, która nie reaguje na zgłoszenia?
- Faktycznie otrzymaliśmy takie zgłoszenie o godz. 11.46 - mówi Jacek Pietraszewski, rzecznik prasowy straży miejskiej. - Dyżurny, skończył już pracę i nie wiem czy wysyłał kogoś na miejsce. Ale w tej chwili pojechał tam patrol ekologiczny.
Po naszej interwencji strażnicy na miejscu sporządzili notatkę, zrobili zdjęcia i spisali zeznania świadków.
- Posiłkując się opinią Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami sporządzimy wniosek do sądu o odebranie zwierzęcia właścicielowi - dodaje Pietraszewski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?