Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pierwszy taki wyrok w Polsce. Sąd: lekarka nie jest dyskryminowana.

Fot. Wojciech Wojtkielewicz
Iwona Owsiejczuk domagała się odszkodowania za to, że jej zasadnicza pensja jest mniejsza niż rezydentów. Ma nadzieję, że sąd wyższej instancji zmieni wczorajszy wyrok.
Iwona Owsiejczuk domagała się odszkodowania za to, że jej zasadnicza pensja jest mniejsza niż rezydentów. Ma nadzieję, że sąd wyższej instancji zmieni wczorajszy wyrok. Fot. Wojciech Wojtkielewicz
To nie wymiar sprawiedliwości powinien ustalać zarobki lekarzy - orzekł białostocki sąd rejonowy i oddalił powództwo Iwony Owsiejczuk ze szpitala psychiatrycznego w Choroszczy. Kobieta chciała mieć podstawową pensję, taką jak uczący się zawodu lekarze rezydenci.

Na ten wyrok czekali lekarze nie tylko w Białymstoku, ale i w całej Polsce. Bo to pierwsze rozstrzygnięcie sądowe dotyczące tego, że lekarze specjaliści, często z wieloletnim stażem, mają pensje niższe niż lekarze rezydenci, czyli ci, którzy dopiero uczą się zawodu.

I za to Iwona Owsiejczuk, lekarka ze szpitala w Choroszczy, domagała się ponad 41 tysięcy złotych. Miało to być odszkodowanie za okres pracy od 1 stycznia do końca września 2009 roku.

Sąd jednak nie dopatrzył się dyskryminacji płacowej specjalistki. - Sąd nie ma kompetencji, żeby ustalać, o ile jedna praca jest cięższa od drugiej i ile więcej pieniędzy należy się za tę cięższą pracę - argumentował sędzia Maciej Łukaszewicz. - Mamy zasadę swobody umów.

- To nie są równorzędne stanowiska pracy. Etat ucznia jest przecież inny niż etat nauczyciela - komentował po ogłoszeniu wyroku Ryszard Kijak, szef Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy w woj. podlaskim, pełnomocnik Iwony Owsiejczuk. - Te dwa stanowiska różnią się od siebie nie tylko rodzajem wykonywanej pracy, ale także odpowiedzialnością.

Ale sąd wziął pod uwagę nie tylko wynagrodzenie podstawowe lekarki ze szpitala psychiatrycznego. - Pani pensja, przez inne składniki (dodatki stażowy i urlopowy, premie, nagrody) jest jednak nieznacznie wyższa od tej rezydenta - mówił sędzia. - Poza tym każdy lekarz może mieć inną pensję - dodał.

Podkreślił też, że specjaliście płaci szpital, a rezydentowi wyższe wynagrodzenie daje Ministerstwo Zdrowia. I pracodawca, czyli szpital w Choroszczy, jest usprawiedliwiony.

Sędzia przyznał jednak, że lekarka może czuć się pokrzywdzona i nie obciążył jej kosztami sądowymi.

Wyrok nie jest prawomocny. Iwona Owsiejczuk będzie się od niego odwoływać.

- Spodziewałam się tego wyroku, bo od początku wszystko zmierzało do tego, by udowodnić, że zarabiam więcej niż rezydent - mówi lekarka. - Liczę na to, że wyrok sądu wyższej instancji będzie inny.

Taką samą nadzieję mają też inni lekarze. Przed białostockim sądem pracy toczą się jeszcze cztery tego typu sprawy o odszkodowanie dla specjalistów ze szpitala psychiatrycznego i białostockiego szpitala klinicznego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny