Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pierwsza sesja nowej rady przerwana. PiS i SLD opuściły obrady.

Janusz Bakunowicz
Przed wyborem przewodniczącego rady radni PiS i SLD opuścili salę obrad
Przed wyborem przewodniczącego rady radni PiS i SLD opuścili salę obrad Fot. Janusz Bakunowicz
Nie było zgody na przerwę, więc radni PiS i SLD opuścili sesję. Kolejna jutro o godz. 9

Przewodniczący rady powiatu poprzedniej kadencji tak długo zwlekał ze zwołaniem pierwszej sesji nowej kadencji, że termin musiał wyznaczyć wojewódzki komisarz wyborczy. Na pierwszej sesji miał być wybrany nowy przewodniczący rady i jego zastępcy. Do tego jednak nie doszło, bo radni Prawa i Sprawiedliwości i Sojuszu Lewicy Demokratycznej opuścili salę obrad.

Radni zdążyli jedynie złożyć ślubowania. Nie złożyli ich jedynie ci, których mandat powinien wygasnąć z mocy prawa w związku z tym, że jednocześnie zostali wybrani na stanowiska wójtów czy burmistrzów. Nowi radni z list zgodnie z porządkiem obrad i interpretacją prawa mogli złożyć ślubowanie i stać się pełnoprawnymi radnymi dopiero po wyborze przewodniczącego rady. I tak w szeregach PiS zabrakło radnego, który miał zastąpić Krzysztofa Jaworowskiego, który został wybrany na wójta gminy Brańsk, a wśród radnych SLD na miejsce po Eugeniuszu Berezowcu, który został burmistrzem Bielska Podlaskiego czekał Anatol Wasiluk, kolejny z listy pod względem ilości zdobytych głosów.

Ślubowania nie zdążył także złożyć Krzysztof Prorok, który wchodzi do rady powiatu na miejsce Romualda Margańskiego. Ten ostatni musiał zrezygnować z funkcji radnego, ponieważ jest dyrektorem szkoły podlegającej powiatowi. Na swoją kolejkę czekał także Mariusz Korzeniewski, który startował z listy PSL i ma zastąpić Raisę Rajecką, nowo obranego wójta gminy Bielsk Podlaski.

Takie proporcje sił pomieszały szyki radnym PiS i SLD, którzy zasiedli tym razem wśród radnych prawicy. W związku z tym radny Andrzej Roch Charyton poprosił o przerwę. Z kolei były starosta Sławomir Snarski zaproponował, by kontynuować sesję. Taki układ był na korzyść Naszego Podlasia i Koalicji Bielskiej, koalicji rządzącej w poprzedniej kadencji. Gdy prowadzący sesję postanowił ją kontynuować, radni PiS i SLD opuścili obrady i nie pojawili się do końca przerwy. - Uważamy, że jeśli są w radzie cztery poważne podmioty polityczne, to każdy z nich powinien miec wpływ na kształtowanie polityki powiatu - mówi Andrzej Roch Charyton, radny PiS.

Sesja została przerwana, ponieważ zabrakło kworum do podjęcia jakichkolwiek decyzji.

- Mam nadzieję, że jest to incydent, który w przyszłości nie będzie się powtarzał - mówi Sławomir Snarski, były starosta i przewodniczący powiatowych struktur Naszego Podlasia. - Jesteśmy za tym, by nawet co dzień zwoływać sesje, by wyborcy mieli wgląd w to, w jaki sposób realizuje się zadania rady.

- Ta sytuacja i ten skład rady się nie zmieni - podkreśla Piotr Bożko, były zastępca starosty i lider Koalicji Bielskiej. - To źle, że na tej sesji nie doszło do wyboru przewodniczącego rady i wyczerpania porządku obrad. Jeżeli w ciągu trzech miesięcy nie zostanie wybrany przewodniczący, mogą zostać rozpisane nowe wybory do rady powiatu, ale mam nadzieję, że do tego nie dojdzie i prezydium rady zostanie wybrane.

Termin został wyznaczony na piątek na godz. 9.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny