Mamy nowoczesny sprzęt, tysiące pacjentów i za mało pieniędzy, by wszystkich przebadać - żali się Marzena Juczewska, dyrektorka Białostockiego Centrum Onkologii.
Jest tu najnowocześniejszy sprzęt do tomografii komputerowej. Powinien z niego korzystać każdy pacjent, u którego lekarz podejrzewa nowotwór. Także w trakcie terapii służy do analizowania postępów leczenia.
- Jeżeli nie dostaniemy więcej pieniędzy, nie będziemy mogli wykorzystać tego urządzenia w pełni. Robimy 20 badań dziennie, a zakontraktowanych mamy tylko 7. Czyli na badania pacjentów pieniędzy wystarczy do maja - tłumaczy dyrektorka BCO. - A moglibyśmy ich przyjąć znacznie więcej.
Już teraz chorzy, którzy potrzebują szybkiej diagnozy i leczenia, muszą czekać w dwumiesięcznych kolejkach. Jeżeli fundusz nie zwiększy kontraktu, to oczekiwanie na badanie bardzo się wydłuży. A tu chodzi o choroby wymagające często natychmiastowej interwencji i leczenia.
- W ubiegłym roku wykonaliśmy 740 badań tomograficznych więcej, niż przewidział NFZ. Do tej pory nie oddał nam za to 700 tysięcy złotych - mówi Marzena Juczewska. - A tegoroczny kontrakt mamy o 170 tysięcy złotych mniejszy. Jak mamy leczyć ludzi?
Tutaj na badania kierowani są także pacjenci z innych szpitali. - Ten tomograf jest wykorzystywany nie tylko w badaniach diagnostycznych, ale także w planowaniu radioterapii - dodaje szefowa BCO. - Dzięki niemu możemy kontrolować wyniki leczenia, ewentualne przerzuty nowotworu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?