- Dokument porozumienia został przekazany do gminy Białystok, która jest właścicielem tych udziałów. W grudniu rozpocznie się proces zawierania umów na ich objęcie
[/cyt]
- potwierdza Zbigniew Gołębiewski, rzecznik MPEC.
Jeszcze do niedawna sytuacja była nerwowa. Pracownicy MPEC nie wiedzieli, czy Enea - nowy właściciel spółki - będzie chciała odkupić ich udziały. Bo udział ma wartość tylko wtedy, gdy ktoś chce go kupić.
Uprawnionych jest 628 osób. Mają oni 6 proc. udziałów w spółce, natomiast miasto - 9 proc., czyli tzw. resztówkę. Pozostałe 85 proc. należy do Enei, której w zeszłym roku władze sprzedały MPEC. Już wcześniej prezydent wynegocjował, że Enea odkupi resztówkę po cenie 233,07 zł za każdy udział. To daje 28 mln zł, które zarobi miasto. Prezydent umieścił już nawet tę kwotę w projekcie budżetu na przyszły rok po stronie dochodów.
Pracownicy MPEC mieli pretensję do prezydenta, dlaczego dla nich nie wynegocjował takich warunków, jak dla gminy. Mówili, że zostali pozostawieni samym sobie. Bo ich pozycja jest znacznie słabsza niż władz miasta i przy sprzedaży MPEC prezydent powinien ustalić z Eneą, po ile odkupi ona udziały od pracowników.
- Ta sprawa powinna być załatwiona nawet jeszcze przed sprzedażą. Apelowaliśmy o to do Andrzeja Meyera, ówczesnego wiceprezydenta. Nic to jednak nie dało - mówił w sierpniu w rozmowie z „Porannym” Sławomir Grygoruk, szef Solidarności w MPEC.
Czy jest zadowolony z zawartego porozumienia, nie udało nam się wczoraj dowiedzieć. Przez cały dzień był nieuchwytny. Józef Mozolewski, szef podlaskiej Solidarności wczoraj nie wiedział jeszcze nic o szczegółach ustaleń.
Byliśmy w siedzibie MPEC. Chcieliśmy poznać opinię pracowników. Okazuje się, że większość uprawnionych do udziałów już w spółce nie pracuje. Ci, z którymi rozmawialiśmy nie są udziałowcami i nie chcą komentować sprawy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?