Jeszcze niedawno Anna Iwaszkiewicz-Pawłowska, dyrektor Uniwersyteckiego Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Białymstoku, zarzekała się, że nie ma pieniędzy na podwyżki dla pielęgniarek. Po rozmowach z mediatorem jednak się znalazły.
Mediacje zaczęły się w poniedziałek.
- Rozmowy były bardzo trudne. Kiedy mediator przyszedł, już wiedzieliśmy, że każdy pracownik dostanie 110 zł. Pani dyrektor nie chciała jednak nic więcej nam zaproponować. Twierdziła, że 110 zł to jest ta maksymalna kwota, na jaką stać szpital - mówi Agnieszka Olchin, szefowa związku zawodowego pielęgniarek w DSK.
Pielęgniarki uparły się, że jak nie dostaną więcej, odejdą od łóżek pacjentów. Po dwudniowych mediacjach udało się jeszcze wywalczyć po 65 zł dla każdej.
To prawie połowa kwoty, której żądały. Młoda pracownica w DSK dostanie teraz na start 1900 zł brutto bez dodatków.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?