Wielu zastanawiało się jaką twarz pokaże Piast. Czy tę znaną z eliminacji do Ligi Europy, gdzie wyeliminował białoruskie Dynamo Mińsk i austriacki zespół TSV Hartberg 3:2, czy tę z rodzimych rozgrywek gdzie jeszcze nie wygrał meczu i nie strzelił gola. Pierwsze minuty pokazały, że to może być wersja pucharowa. Piast zaatakował z rozmachem i już w szóstej minucie po uderzeniu Piotra Parzyszka piłka zatrzymała się na poprzeczce bramki Pavelsa Steinborsa. Jagiellonia w tym okresie nie była dłużna, a szczególnie Jesus Imaz. To po jego dwóch mocnych strzałach musiał interweniować bramkarz Piasta Franciszek Plach. Po tej szybkiej wymianie ciosów oba zespoły jakby spuściły z tonu. Częściej przy piłce byli gospodarze, a Jaga czekała na kontry. Do przerwy godne uwagi był jeszcze rajd Dominika Steczyka, którego w ostatniej chwili zablokował Bogdan Tiru oraz gol strzelony w 37 minucie przez Macieja Makuszewskiego. Niestety sędzia Paweł Raczkowski dostał informację z wozu VAR, że na początku tej akcji jeden z zawodników był na spalonym. Także do przerwy było bez bramek i tylko z dwoma celnymi strzałami Imaza.
– Nie graliśmy tego co sobie zakładaliśmy i mam nadzieję, że po przerwie to się zmieni – mówił w przerwie w wywiadzie telewizyjnym obrońca Jagiellonii Paweł Olszewski.
Może gra Jagiellonii wiele się nie zmieniła, ale wynik już tak. W 58 minucie przed polem karnym Piasta piłkę dostał Imaz, ładnie ją sobie ustawił i mocnym strzałem pokonała Placha. Hiszpan już w trzecim meczu z rzędu zdobył bramkę, a przy okazji uświetnił swój setny mecz w ekstraklasie. Jest to również jego 24 gol dla Jagi w polskiej ekstraklasie i tym samym dogonił w tej klasyfikacji Przemysława Frankowskiego.
W tej sytuacji oczywiście Piast bardziej zdecydowanie zaatakował, ale nie wiele z tego wynikało. Mało tego znowu groźniejszą akcję przeprowadziła Jagiellonia. Po dośrodkowaniu Bodvara Bodvarssona (w poniedziałek został powołany do szerokiej kadry Islandii na barażowy mecz eliminacji mistrzostw Europy z Rumunią oraz spotkania Ligi Narodów z Danią i Belgią) i strzale Jakova Puljica piłka minimalnie przeleciała obok słupka. Z upływem czasu gra coraz bliżej przenosiła się w pole karne Steinborsa, a w ostatnich pięciu minutach łotewski bramkarz musiał mocno się uwijać. W 88 minucie tuż przed bramką gości zrobił się prawdziwy kocioł. Najpierw po strzale Kristophera Vidy piłka znowu odbiła się od poprzeczki, a dobitkę Michała Żyry leżący Steinbors zablokował nogą. Jaga broniła się skutecznie i pierwszy raz w sezonie zagrała na zero z tyłu.
Piast Gliwice – Jagiellonia Białystok 0:1 (0:0)
Bramka: Jesús Imaz (58).
Piast: František Plach - Bartosz Rymaniak, Piotr Malarczyk (46. Martin Konczkowski), Jakub Czerwiński, Mikkel Kirkeskov, Jakub Holúbek - Patryk Sokołowski (62. Tomasz Jodłowiec), Patryk Lipski, Sebastian Milewski (74. Kristopher Vida) - Piotr Parzyszek (62. Michał Żyro), Dominik Steczyk (80 Arkadiusz Pyrka).
Jagiellonia: Pāvels Šteinbors - Paweł Olszewski, Bogdan Țîru, Błażej Augustyn, Böðvar Böðvarsson - Maciej Makuszewski (74. Andrej Kadlec), Martin Pospíšil, Taras Romanczuk, Jesús Imaz, Przemysław Mystkowski (81. Tomáš Přikryl) - Jakov Puljić.
Żółte kartki: Lipski, Milewski (Piast), Țîru (Jagiellonia). Sędziował: Paweł Raczkowski (Warszawa). Widzów: 2649.
Tabela
1. Górnik Zabrze 4 12 12-3
2. Raków Częstochowa 4 9 10-5
3. Jagiellonia Białystok 4 8 6-4
4. Śląsk Wrocław 4 7 8-5
5. Pogoń Szczecin 4 7 5-4
6. Zagłębie Lubin 4 7 5-4
7. Legia Warszawa 4 6 5-6
8. Lechia Gdańsk 4 6 6-8
9. Wisła Płock 4 5 6-4
10. Lech Poznań 4 5 7-7
11. Stal Mielec 4 2 4-8
12. Podbeskidzie 4 2 7-12
13. Wisła Kraków 4 2 4-9
14. Cracovia 4 1 6-5
15. Warta Poznań 4 1 0-3
16. Piast Gliwice 4 1 0-4
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?