Piast Gliwice - Jagiellonia Białystok. Przed meczem

Trudno winić jagiellończyków, że przegrali z Wisłą Kraków czy Lechem Poznań, co nie zmienia faktu, że w ligowej tabeli są ostatni. Piast to idealna drużyna, by ją ograć i odbudować się psychicznie.

- W Gliwicach spotkają się dwa zespoły z nożem na gardle. Niby na boisku zdobyliśmy dziesięć punktów, ale w tabeli mamy ich zero. Piast poniósł klęskę 0:4 w derbach Śląska z Polonią Bytom i kibice zapewne oczekują rehabilitacji. Zapowiada się zatem mecz walki - uważa trener żółto-czerwonych Michał Probierz.

Opiekun jagiellończyków ma dobrą sytuację kadrową, bo nikt nie jest kontuzjowany i nie musi pauzować za kartki. Nie oznacza to jednak, że nie dojdzie do zmian w składzie w porównaniu do meczu z Lechem.

Szukają rutyniarza

Wiele dyskusji wzbudziła obsada pozycji bramkarza - czy Rafała Gikiewicza nie powinien zastąpić Grzegorz Sandomierski.

- Jeśli trener na mnie postawi, jestem gotowy do występu - mówi Sandomierski.

To samo "powtarza Giki", który starał się w minionym tygodniu wyciszyć i przeanalizować swoją postawę. W Internecie pojawiły się nawet pogłoski, że do Jagiellonii wkrótce dołączy rutynowany golkiper Grzegorz Szamotulski.

- Nie ukrywam, że rozważamy opcję sprowadzenia doświadczonego bramkarza, który wspomógłby naszą młodzież, ale jak na razie nie ma żadnych konkretów - informuje odpowiedzialny w klubie za transfery Cezary Kulesza.

Być może także do podstawowego składu powróci Krzysztof Król, bo lewy obrońca Alexis Norambuena wypadł bardzo przeciętnie w starciach z Wisłą i Lechem.

- Wszystko w ręku trenera, ale to chyba dobrze, że nasz skład jest nieprzewidywalny dla przeciwników i możemy go nim zaskakiwać. Moim zdaniem, mamy przewagę nad Piastem, bo chociaż przegraliśmy z Lechem, to nie graliśmy źle i wystarczy tylko wyeliminować błędy indywidualne. A oni po klęsce z Polonią mogą trochę zwątpić we własne umiejętności - mówi napastnik Remigiusz Jezierski, który ostatnio jest w dobrej dyspozycji.

Lekceważenie? Nie ma mowy

W ekipie z Gliwic nie ma wybitnych indywidualności, a jej siłą jest zespołowość. Trenerowi Dariuszowi Fornalakowi udało się ułożyć ciekawą mozaikę młodości i rutyny. Przykładem niech będzie defensywa. Na bokach grają Maciej Michniewicz (32 lata) i Sławomir Szary (30), a w środku Mateusz Kowalski (23) i kolega Kamila Grosickiego z reprezentacji do lat 21 - Kamil Glik.

- Siłą takich drużyn jest to, że sporo rywali je lekceważy. A one konsekwentnie realizują taktykę i wcale nie jest łatwo je pokonać. Ale spokojnie, my takiego błędu na pewno nie popełnimy i nie zlekceważymy Piasta - dodaje Jezierski.

Jeśli wierzyć statystykom, to śląska drużyna jest wręcz wymarzonym rywalem dla żółto-czerwonych. Z dziesięciu dotychczasowych spotkań ekipa z Gliwic nie pokonała Jagi ani razu (pięć remisów i pięć porażek, bramki 6:14). W minionym sezonie białostoczanie wygrali u siebie 2:0 po trafieniach Łukasza Tumicza. Na wyjeździe (mecz rozegrano w Wodzisławiu) był remis 1:1. Goście prowadzili po strzale Grosickiego, a wyrównał w końcówce Kamil Wilczek. Podlasianie byli wtedy zdecydowanie lepsi i powinni zwyciężyć, ale zabrakło im skuteczności. W niedzielę muszą ten element poprawić, bo inaczej po raz 26. z rzędu nie sięgną po trzy punkty.

Szymon Matuszek chce się przypomnieć

Na wygraną liczą w Białymstoku, ale takie same plany są w Gliwicach. - Po porażce 0:4 z Polonią przez kilka dni w szatni było cicho. Ale już wszyscy podnieśli głowy, otrząsnęli się i myślimy tylko o Jagiellonii - mówi Szymon Matuszek, który do Piasta trafił niedawno z... Jagi.

Młody pomocnik nie przebił się do składu żółto-czerwonych, a potem długo szukał klubu. Trenował z Piastem, Górnikiem Zabrze, wyjeżdżał na Wyspy Brytyjskie, by ostatecznie wylądować w ekipie Fornalaka.

- Straciłem sporo okresu przygotowawczego, ale już jest wszystko w porządku i bardzo chciałbym zagrać. Nie traktuję tego jednak w kategoriach udowadniania czegokolwiek białostockim działaczom i trenerowi Probierzowi - zauważa Matuszek. - Przeciwnie. Mam z Jagiellonii przemiłe wspomnienia, dobrze czułem się w tym zespole, lubiłem atmosferę na meczach. Tym bardziej chciałbym się przypomnieć. Po wysokiej porażce pewnie będą zmiany w składzie i może dostanę szansę - dodaje.
Matuszkowi trudno jednak będzie wywalczyć miejsce jako defensywny pomocnik. Ta pozycja zarezerwowana jest bowiem dla kapitana Pawła Gamli. Obok niego centralnymi postaciami Piasta są Glik w obronie, Wilczek w pomocy i Sebastian Olszar w ataku.

Szczyt w Sosnowcu

Najciekawiej zapowiadającym się meczem siódmej kolejki ekstraklasy będzie starcie lidera z wiceliderem. W Sosnowcu Wisła Kraków podejmie rewelację sezonu - Polonię Bytom. Faworytem jest "Biała Gwiazda", która dotąd wygrała wszystkie mecze i ma nad bytomianami aż sześć punktów przewagi.

- To mecz jak każdy inny i podchodzimy do tego spokojnie. Na pewno nastąpi małe przegrupowanie, bo przecież gramy z Wisłą, ale nie zamurujemy bramki i będziemy szukać swoich szans na zwycięstwo - zapowiada trener Polonii Jurij Szatałow.

Na marsz w górę tabeli liczą fani Lecha. Po ciężko wywalczonym zwycięstwie w Białymstoku Kolejorz będzie faworytem w starciu z Odrą Wodzisław. Trener Jacek Zieliński ma jednak poważny problem. Na treningu groźnej kontuzji doznał filar zespołu - Manuel Arboleda. Kolumbijczyk będzie pauzował przez około dwa miesiące.

Program 7. kolejki

Piątek: Zagłębie Lubin - GKS Bełchatów (godz. 17.45), Legia Warszawa - Lechia Gdańsk (20).

Sobota: Arka Gdynia - Polonia Warszawa (14.45), Korona Kielce - Śląsk Wrocław (17), Lech Poznań - Odra Wodzisław (18.15), Ruch Chorzów - Cracovia Kraków (19.15).

Niedziela: Piast Gliwice - Jagiellonia Białystok (14.45), Wisła Kraków - Polonia Bytom (16.45).

TABELA
1. Wisła 6 18 13:2
2. Polonia B. 6 12 8:3
3. Ruch 6 12 7:4
4. Legia 6 11 6:1
5. Lech 6 10 15:10
6. Lechia 6 10 10:7
7. Piast 6 9 8:11
8. Śląsk 6 8 7:7
9. Korona 6 7 7:9
10. Odra 6 6 5:7
11. Polonia W. 6 6 7:12
12. Cracovia 6 6 5:10
13. Bełchatów 6 5 5:9
14. Arka 6 4 4:6
15. Zagłębie 6 3 3:15
16. JAGIELLONIA 6 0 10:7