Czeka nas trudne zadanie, bo do utrzymania potrzebnych jest około 30 oczek. A i to może być za mało, ze względu na spory ścisk w tabeli - mówi trener Piasta.
Białostoczanie występują w IV lidze nieprzerwanie od siedmiu lat. Poprzednie sezony były dużo bardziej udane od obecnego. Zespół ze Starosielc zazwyczaj plasował się w górnych rejonach tabeli, a w pewnym momencie stanął nawet przed szansą awansu do III ligi.
- To było przed trzema laty, kiedy oddaliśmy miejsce barażowe MKS Mielnik - wspomina Bayer. - Jesteśmy zespołem w stu procentach amatorskim, gdzie piłkarze nie dostają pieniędzy za grę, więc trzecia liga przerosłaby nasze możliwości - tłumaczy.
Zmagali się z problemami
Piast opiera się głównie na wychowankach, którzy kończąc wiek juniora zasilają pierwszy zespół i poprzez dobre występy w lidze promują się i odchodzą do innych klubów. Ten schemat sprawdzał się przez długi czas, lecz ostatnio poziom sportowy drużyny się obniżył, co skutkuje kiepskimi wynikami w obecnym sezonie.
- Mieliśmy spore problemy kadrowe już w poprzedniej rundzie, którą rozpoczęliśmy zaledwie 13 zawodnikami, wśród których było wielu niedoświadczonych juniorów. Dlatego jesienią uzyskaliśmy tylko 12 oczek - tłumaczy Bayer. - Wiosną trochę wzmocniliśmy skład, lecz jak dotychczas w dwóch meczach ugraliśmy zaledwie punkt, co stawia nas w bardzo trudnej sytuacji - dorzuca.
Szkoleniowiec białostockiego zespołu liczył na więcej, lecz zapewnia, że Piast jeszcze się nie poddaje.
Coraz lepsza gra
Optymizmem napawa coraz lepsza gra.
- W meczu z Hetmanem Tykocin nie wyglądało to najlepiej, ale już w Łomży z Perspektywą powinniśmy wygrać. Ostatecznie zremisowaliśmy, ale naszą postawę docenili kibice oraz trener rywali - zauważa Bayer.
W wyjściu na prostą przeszkadza brak czasu, potrzebny do tego, żeby zawodnicy się ze sobą zgrali i uzyskali wysoką formę. Wielu z nich zimą zasiliło Piasta po półrocznym rozbracie z piłką.
- Sprawę komplikuje też to, że dwa mecze z wiosny rozegraliśmy już jesienią i tych spotkań nie zostało tak wiele - przyznaje opiekun Piasta. - Jednak jeśli wygramy najbliższy mecz z Hetmanem Białystok i złapiemy dobrą serię w kolejnych potyczkach, to jeszcze możemy wyjść z dołka - wyjaśnia.
Nie można jednak wykluczyć także czarnego scenariusza, który spełni się, jeśli zespół nie odpali.
Szkoleniowiec jest na to przygotowany.
- Każdy trener w takiej sytuacji musi zdawać sobie z tego sprawę i zakładać różne ewentualności, ale nie będzie to koniec świata - przekonuje Bayer. - Jeśli okaże się, że nie obronimy czwartej ligi, trzeba będzie na pewno znacznie odmłodzić skład i dać szansę juniorom - dodaje.
Białystok zasługuje na więcej
W klubie ze Starosielc tych akurat nie brakuje, gdyż Piast obecnie ma aż sześć grup młodzieżowych. To jeden z lepszych wyników na Podlasiu.
- Praca z juniorami jest naszym priorytetem, a seniorzy są trochę zepchnięci na drugi plan - przyznaje Bayer. - Po prostu nie starcza nam na wszystko funduszy. Sytuacja na pewno znacznie by się zmieniła, gdyby do klubu wszedł sponsor, który chciałby zainwestować w drużynę. Fajnie, że w Białymstoku jest Jagiellonia, która gra w ekstraklasie, ale uważam, że miasto zasługuje na jeszcze jeden zespół, przynajmniej w trzeciej lidze - kończy.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?