Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piast Białystok liczy na powrót do IV ligi

Tomasz Dworzańczyk [email protected] tel. 85 748 95 34
Piłkarze Piasta Białystok po kilku latach nieprzerwanych występów w IV lidze zagrają w najbliższym sezonie w okręgówce
Piłkarze Piasta Białystok po kilku latach nieprzerwanych występów w IV lidze zagrają w najbliższym sezonie w okręgówce fot. Anatol Chomicz
Już w najbliższy weekend zainauguruje rozgrywki liga okręgowa. Głównym faworytem do awansu będzie zapewne spadkowicz Piast Białystok, którego celem numer jeden jest powrót w szeregi czwartoligowców. Do czołówki powinien należeć także KS Wasilków, pod wodzą nowego trenera Wiesława Romaniuka.

Szkoleniowiec pracujący ostatnio w Podlasiaku Knyszyn zastąpił na tym stanowisku Dariusza Petruka, który jednak dalej będzie występował w barwach klubu z Wasilkowa.

- Chyba za długo już prowadziłem chłopaków i wspólnie doszliśmy do wniosku, że czas coś zmienić - tłumaczy Petruk.

Poza tym, w kadrze ekipy z Wasilkowa nie doszło do istotnych zmian. Nikt znaczący nie odszedł, pojawił się za to Piotr Dąbrowski, będący ostatnio na wypożyczeniu w Pogoni Łapy.
- Myślę, że jak zwykle będziemy plasować się w czołówce. Poziom ligi raczej się nie zmieni w tym sezonie. Układ sił powinien być podobny. Bardzo silną Spartę Szepietowo, która awansowała, zastąpi prawdopodobnie Piast Białystok - ocenia Petruk.

Nie zrobili rewolucji

W klubie ze Starosielc nikt nie rozpamiętuje już spadku z IV ligi. Zarówno piłkarze, jak i trener Jacek Bayer po zakończeniu rozgrywek szybko ustalili o co będzie grać zespół w nadchodzącym sezonie.
- Nie ma co ukrywać, że naszym celem numer jeden jest awans. Trzon zespołu został utrzymany. Poza bramkarzem Danielem Krystosiakiem prawdopodobnie nikt nie odejdzie - mówi opiekun Piasta.
Potencjałem piłkarskim białostoczanom nie dorówna w okręgówce raczej nikt. Wystarczy wspomnieć, że w ataku grać będzie duet Radosław Hawryluk - Piotr Zdzichowicz. To w tej dwójce należy upatrywać głównego kandydata do króla strzelców.

- Nie musieliśmy robić wielkiego przemeblowania praktycznie w żadnej formacji. W obronie została ta sama para stoperów. Zmian nie było także w linii pomocy - przyznaje Bayer.

Niewiadomą pozostaje tylko przygotowanie zespołu do rozgrywek, bowiem Piast wznowił treningi dopiero 18 lipca. Od tego czasu drużyna rozegrała tylko dwie gry kontrolne. Wygrała z Kolejarzem Czeremcha 10:1 i pokonała KS Wasilków 4:0.

- Rozgrywki ruszają w tym roku wcześniej niż zwykle, dlatego jesteśmy trochę spóźnieni z przygotowaniami. Ale w podobnej sytuacji są także inne zespoły, więc nie ma co narzekać - komentuje opiekun Piasta.

Białostoczanie rozpoczną od meczu z rezerwami Sokoła Sokółka. Później zmierzą się z Kolejarzem, którego niedawno ograli w sparingu.

- To wcale nie jest taki łatwy początek. W Sokole pewnie zagra kilku graczy z pierwszego składu i może to być bardzo wymagający rywal. A jeśli chodzi o mecz z Kolejarzem, to jestem przekonany, że będzie to zupełnie inna potyczka od tej, którą wygraliśmy. W sparingu nie grało tam wielu zawodników i skład rywali uzupełniliśmy naszymi piłkarzami - dodaje Bayer.

Więcej zmian kadrowych zaszło w ekipie innego spadkowicza - Rudni Zabłudów. Odeszli m.in. podstawowy bramkarz Adam Ciulkin i obrońca Michał Kossyk. Treningów nie wznowili z kolei Michał Perekitko i Bartosz Bidelski. Skład został uzupełniony zawodnikami z juniorskiej drużyny.
- Zobaczymy, na co będzie nas stać. Sam jestem ciekaw - mówi Bogusław Nos, trener Rudni.
Szkoleniowiec zespołu z Zabłudowa nie zamierza deklarować żadnych celów, o jakie walczyć będzie w nadchodzących rozgrywkach.

- W klubie nie ma wielkiego ciśnienia na zrobienie awansu już w tym sezonie. Oczywiście, jeśli po rundzie jesiennej będziemy w czołówce, to wtedy pomyślimy. Ale na razie nie zawracamy sobie tym głowy i spokojnie czekamy na pierwszy mecz z Magnatem Juchnowiec - przyznaje trener Rudni.

Liczą, że wróci wychowanek

Wśród nowych ekip z klasy okręgowej są beniaminki - Gieret Giby i Orlęta Czyżew. Oba kluby w pierwszym sezonie raczej zadowolą się spokojnym utrzymaniem w lidze.

- Skoro już weszliśmy do okręgówki, to teraz wypadałoby w niej trochę pograć - mówi Jerzy Pakieła, prezes Orląt. - A jak już sobie pogramy, to być może pomyślimy o awansie - zaznacza.

W przerwie letniej o zespole z Czyżewa zrobiło się bardzo głośno, głównie za sprawą Michała Stecia. Były już pomocnik Jagiellonii Białystok trenował przez dłuższy czas w swoim macierzystym klubie i rozważał nawet możliwość powrotu do Orląt.

- Faktycznie, był taki temat i niewykluczone, że wkrótce do niego wrócimy. Z tego co wiem, Michał na razie nie znalazł sobie nowego pracodawcy. Jestem z nim jeszcze umówiony na rozmowę - tłumaczy prezes Orląt. - To byłoby naprawdę bardzo solidne wzmocnienie - przyznaje.

Drugi nowicjusz w klasie okręgowej - Gieret rozpoczął już sezon niedzielnym meczem rozegranym awansem. W potyczce z Kolejarzem Czeremcha padł wynik bezbramkowy.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny