Dlatego firma złożyła w URE nowy wniosek taryfowy i – choć nie ujawnia, jakie ceny zaproponowała – to wiadomo, że chce, by były zbliżone do obowiązujących teraz. A to oznacza, że od kwietnia nie zamierza wprowadzać obniżki, choć jeszcze miesiąc temu się wydawało, że jest ona pewna.
11 proc. zdrożał gaz sprzedawany przez PGNiG po ostatniej zmianie taryfy od 1 listopada 2008 r.
PGNiG większość potrzebnego gazu importuje, a cena, którą płaci, znacząco spadnie od kwietnia, gdyż jest obliczana według notowań ropy (Tendencja na rynku ropy znajduje odbicie w cenach gazu z pewnym – zwykle 6 – 9 miesięcznym – opóźnieniem).
Jednak według PGNiG mimo obniżki cen wydatki na zakup gazu nie zmaleją ze względu na spadek wartości polskiej waluty. Z nieoficjalnych informacji wynika, że jeszcze pod koniec ubiegłego roku PGNiG płacił za gaz z zagranicy ok. 450 dolarów (za 1000 m sześc.), teraz cena spadła poniżej 400 dolarów, a w drugim półroczu może być jeszcze o 100 dolarów niższa. Ale równocześnie amerykańska waluta zyskała wobec złotego ok. 25 proc.
Ostateczną decyzję o tym, ile będzie kosztował gaz, podejmie prezes Urzędu Regulacji Energetyki, który wiele razy hamował apetyty spółki na podwyżki. Ubiegłej jesieni PGNiG spierał się z URE przez wiele tygodni, aż w końcu dostał zgodę na podniesienie cen gazu od listopada o 11 proc. To w efekcie doprowadziło do wzrostu opłat w gospodarstwach domowych o 4,2 – 6,8 proc. Ale PGNiG liczył, że gaz zdrożeje o ponad 20 proc.
Źródło: Rzeczpospolita
Strefa Biznesu - Boże Ciało 2023. Gdzie i za ile wyjadą Polacy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?