- Perseidy nie są już zagadką, astronomów specjalnie już nie interesują. Dziś to raczej zjawisko społeczne - mówi Andrzej Branicki z Wydziału Fizyki Uniwersytetu w Białymstoku.
Roje meteorów, to drobiny skalne poruszające się z ogromnymi prędkościami. Przelatując przez ziemską atmosferę, rozgrzewają się do wysokiej temperatury, ogrzewając zarazem stawiające opór powietrze. Błysk, który widzimy na niebie to świecące powietrze rozgrzane ich przelotem.
Te "spadające gwiazdy" to jedna z najpopularniejszych atrakcji astronomicznych lata. W nocy z 12 na 13 sierpnia Perseidy osiągną maksimum.
- Będzie można zobaczyć około stu meteorów na godzinę - mówi astronom.
Najlepiej obserwować je na wysokości ok. 30 stopni ponad północno-wschodnim horyzontem. Rój będzie się przemieszczał w kierunku zenitu. Najlepiej obserwować je nad ranem. Wtedy liczba obiektów będzie największa. Do obserwacji tego zjawiska warto wybrać się w miejsce oddalone od sztucznego oświetlenia. Planując dłuższą obserwacją warto pomyśleć o leżaku lub śpiworze. Do podziwiania spadających meteorów nie potrzebujemy żadnych przyrządów optycznych. Ten wyjątkowy moment warto też uwiecznić na zdjęciu.
- Ważne, by mieć statyw i podpórkę, na której nie będzie się ruszał aparat. Lustrzankę z teleobiektywem trzeba ustawić na preselekcję przesłony, na dosyć duży otwór i małą czułość. Czas fotografowania aparat dobierze sam. Wtedy spadające gwiazdy na zdjęciu mogą być poruszone, czyli widoczne będą smugi , a nie pojedyncze punkty - radzi Wojciech Wojtkielewicz, fotoreporter "Kuriera Porannego". - Jeśli nie chcemy mieć poruszonego zdjęcia, należy użyć dużej czułości 1600-12800 ISO i również dużego otworu przesłony.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
