Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pekin 2022. Pozytywnych testów coraz mniej, ale dramatów wciąż nie brakuje

Daniel Ludwiński
Daniel Ludwiński
Koronawirus bardzo mocno wpływa na życie na igrzyskach w Pekinie - nie tylko sportowcy, ale wszyscy, którzy w jakikolwiek sposób są związani z olimpijską rywalizacją, zostali odcięci od codziennego życia Chin. Ale im dalej w las, tym zakażeń jest już coraz mniej.

Korespondencja z Pekinu

Z polskiego punktu widzenia igrzyska są naznaczone koronawirusem w znacznym stopniu - o sytuacji, która spotkała Natalię Maliszewską, powiedziano już chyba wszystko, zarówno tu, na miejscu w Chinach, jak i w Polsce, a przecież gwiazda short-tracku nie jest jedyną zawodniczką z naszej reprezentacji, u której stwierdzono pozytywny wynik.

Warto przeczytać

Na covidowe nieszczęścia zwracają uwagę także inni. Ostatnio delegacja polskich dziennikarzy wracała do hotelu w Zhangjiakou wspólnie z kolegą po fachu z Estonii. Nasz nowy znajomy nie mógł przeboleć tego, co stało się z Kristjanem Ilvesem, przebywającym w izolacji kombinatorem norweskim, który miał dużą szansę walczyć o medal. - Tak naprawdę realne medalowe szanse mieliśmy w Pekinie ze dwie. Kristjan był jedną z nich. I co? Wygląda na to, że nie będzie mógł wystartować w żadnej konkurencji przez to wszystko, co się wydarzyło - złościł się Estończyk i nie szczędził także mniej cenzuralnych słów, którymi określał pandemię i kolejne pozytywne wyniki testów.

Sportowców, którzy stracili szansę na start, jest oczywiście więcej. O ile jednak w pierwszych dniach po przylocie mieliśmy sporo obaw, co będzie się działo dalej i czy pierwsze trzęsienie ziemi, jakim były powtarzające się komunikaty o nowych pozytywnych badaniach, nie jest czasem zwiastunem coraz to większej liczby zakażeń przez całe igrzyska, o tyle teraz obawy te są już jakby nieco mniejsze. Oczywiście, codziennie chodzimy na testy, w olimpijskiej aplikacji wpisujemy swoją temperaturę, ale nawet te procedury jakby nam spowszedniały i nie jest już tak, że z niepokojem sprawdzamy, czy nie dzwoni telefon z wiadomością, że to właśnie nasz test dał wynik pozytywny.

Bańka działa. Sportowcy to tak naprawdę tylko część osób, które zostały w niej zamknięte - łącznie jest nas tu ponad 10 tysięcy, wliczając w to także sędziów, dziennikarzy, członków reprezentacji, działaczy. Każdego tygodnia wykonywane są więc dziesiątki tysięcy testów, a tymczasem ostatnio zdarzają się dni, gdy pozytywnych wyników jest tylko kilka. Oczywiście, należy od razu bardzo wyraźnie podkreślić, że każdy taki przypadek to osobisty dramat osoby, która trafia na izolację, szczególnie, jeśli jest to sportowiec, który właśnie miał stanąć do walki o olimpijski medal - dramatyczny wpis Natalii Maliszewskiej najlepiej pokazał, jak wielkim nieszczęściem jest to dla zawodnika.

Ale mimo to w codziennych rozmowach w Pekinie panuje raczej zgodność - dziś zarazić się tu jest już raczej trudno. Jeśli już, mogło się to stać bezpośrednio po przylocie, a teraz, po wielu dniach testowania, czas najgorszego stresu jest chyba za nami.

Być może do pandemicznych realiów tegorocznych igrzysk w jakiś sposób się przyzwyczailiśmy, co nie znaczy jednak, że możemy mówić o jakiejkolwiek normalności. Sportowcy, którzy w trakcie testowania otrzymali wynik pozytywny, tracą nie tylko szansę na olimpijski start, ale często i swoją godność. Nie sprawdziły się wprawdzie pogłoski, że pozytywni będą wywożeni setki kilometrów od Pekinu do specjalnych miejsc odosobnienia, ale warunki, w jakich odbywa się izolację i tak potrafią przerażać. W mediach społecznościowych pojawiły się liczne wpisy izolowanych sportowców okraszone m.in. zdjęciami ich posiłków - codziennie dokładnie takich samych, wyglądających niezbyt apetycznie, a przy tym tak skromnych, że trudniej niż trudno jest się nimi najeść. Połączenie z internetem najczęściej jest słabe, a pokoje ciasne. Izolacja ma więc przypominać bardziej więzienie niż miejsce powrotu do zdrowia. Oprócz historii Maliszewskiej w Pekinie głośno jest m.in. o przypadku hokeisty Marko Anttili, który w Finlandii po raz ostatni miał pozytywny test 2 tygodnie przed przylotem do Chin, następnie przebywał z kolegami z reprezentacji i żadnego nie zaraził, a w Pekinie i tak trafił na kilkunastodniową izolację.

Liczba zakażeń jest już minimalna. Ale historie z nimi związane to wciąż zdecydowanie zbyt często czarne karty tych igrzysk.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Pekin 2022. Pozytywnych testów coraz mniej, ale dramatów wciąż nie brakuje - Sportowy24

Wróć na poranny.pl Kurier Poranny