- Trwają rozmowy ze specjalistami i jest szansa, że uda się nam takiego zatrudnić.
A to oznaczałoby, że groźba likwidacji centrum by znikła. Stanie się tak, jeśli szpitalowi uda się zatrudnić dodatkowego neurologa do końca marca, kiedy upływa termin na dostosowanie placówki do wymogów NFZ.
PCLP istnieje w Białymstoku od kilkunastu lat, obejmuje opieką tysiące chorych na padaczkę z regionu.
Pierwsze problemy placówki pojawiły się pod koniec 2013 roku, gdy zabrakło specjalistów, którzy mogliby dalej opiekować się chorymi. Pacjenci zaczęli zbierać podpisy pod petycją o nielikwidowaniu centrum. Szpitalowi na szczęście udało się lekarza znaleźć. Problem jednak wrócił - obecnie w placówce pracuje tylko jeden neurolog, i to na pół etatu. To za mało, aby spełnić wymogi NFZ i zapewnić chorym kompleksową opiekę. Aby istnieć, centrum musi zatrudnić przynajmniej jeszcze jednego specjalistę.
- Nie chcemy likwidacji centrum - mówią chorzy. - Ono powinno być wizytówką regionu. I nie może być tak, że w regionalnym centrum, zajmującym się tysiącami chorych, jest tylko jeden lekarz i to na pół etatu! Ale żeby lekarze chcieli w nim pracować, trzeba ich po prostu zachęcić odpowiednią płacą.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?