Wydział Architektury Politechniki Białostockiej dziś oficjalnie kończy rekrutację na dziennie studia II stopnia. Przyjęci studenci będą mogli zdobyć tytuł magistra na architekturze wnętrz oraz architekturze i urbanistyce. Takiej szansy władze wydziału pozbawiły ponad 50 absolwentów studiów inżynierskich na tych kierunkach. Oni także chcieliby bezpłatnie kontynuować naukę, ale zabrakło dla nich miejsc.
- Na architekturze i urbanistyce do obrony tytułu inżyniera przystąpiło 106 osób. Ale na studiach II stopnia miejsc jest tylko 70. Taki limit ustaliły władze wydziału - mówi nam jedna ze studentek. Jest wśród osób niezakwalifikowanych na studia magisterskie. Chce pozostać anonimowa.
- Choć udało mi się obronić tytuł inżyniera, zakończyć studia ze średnią powyżej 4 - wylicza. - Architekt bez magistra nie ma szans na znalezienie pracy. Mogłabym zgłosić się na studia wieczorowe, ale mnie na to nie stać. Jeden semestr kosztuje 3700 zł - mówi studentka.
W podobnej sytuacji znaleźli się absolwenci architektury wnętrz. Tu na studia magisterskie nie przyjęto wstępnie 14 osób.
- Czujemy się oszukani. Uczelnia nie daje szans na rozwój swoim absolwentom. Chce na nas zarabiać oferując studia płatne - mówi kolejna nieprzyjęta studentka. - W dodatku tak zostały ustalone terminy na obronę prac inżynierskich, że praktycznie nie mogliśmy się zgłaszać na inne uczelnie - dodaje.
Studenci PB walczą o miejsca
Od kilku dni nieprzyjęci studenci walczą o miejsca na studiach magisterskich. W piątek złożyli odwołania od decyzji. Dziś idą do rektora.
- Pan rektor rozmawiał już z panią dziekan na ten temat. Jego mediacje nie przyniosły skutku, bo cała sprawa wiąże się z finansami. Odpowiada za nie tylko dziekan - mówi prorektor politechniki prof. Katarzyna Zabielska-Adamska.
Potwierdza to prof. Grażyna Dąbrowska-Milewska, dziekan wydziału architektury. - Nie możemy zwiększyć limitu miejsc, bo wiązałoby się to z kosztami - podkreśla. Przypomina, że na studia magisterskie mogli się też zgłosić studenci z innych uczelni bądź absolwenci z poprzednich lat. Stąd tyle nieprzyjętych osób. - Dziś będziemy podejmować ostateczne decyzje w sprawie rekrutacji - dodaje dziekan Dąbrowska-Milewska.
Nie jest jednak wykluczone, że sprawą zajmie się też ministerstwo nauki. Interwencję w resorcie zapowiadają studenci.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?