- Wracałem z żoną i dwójką dzieci ze spaceru. Przy moim bloku stało dwóch mężczyzn. Jeden miał na sobie bluzę z kapturem, drugi - zwiniętą kominiarkę. Ten ostatni trzymał słoik z jakąś cieczą - mówi Paweł Backiel, prezes Obywatelskiego Stowarzyszenia Uwłaszczeniowego.
W zeszłym tygodniu w rozmowie z "Porannym" ostro wypowiadał się o prezesach białostockich spółdzielni, którzy sprzeciwiają się wprowadzeniu zmian w prawie spółdzielczym. Paweł Backiel jest pewny, że został zaatakowany w związku z tą sprawą.
- Mężczyzna z cieczą ruszył w moją stronę. Zamachnął się ręką, w której miał pojemnik, a ja zdążyłem odepchnąć syna i odskoczyć kilka metrów w prawo. Mężczyzna zaczął mnie gonić, a ja - uciekać - opowiada Paweł Backiel.
Uratowało go to, że na ulicy było sporo świadków.
- Kiedy napastnicy zorientowali się, że widzi ich tyle osób, zaczęli się wycofywać. Gdy uciekali, krzyczeli w moim kierunku: Uciszymy cię i tak cię uciszymy - opowiada Paweł Backiel.
Na miejsce wezwał policję. - Spisali wszystkie okoliczności zdarzenia, po czym poinformowali, że jeśli chcę coś z tym zrobić, to powinienem zgłosić się na komisariat - twierdzi Paweł Backiel.
Policja bada sprawę
Do zajścia doszło w sobotę wieczorem. W niedzielę z rana, Paweł Backiel znalazł na chodniku przy bloku nakrętkę, a później wywrócony słoik, w którym była jakaś ciecz. - Wszystkie te rzeczy zabrała policja. Zgłosiłem zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Obawiam się o życie swoje i rodziny - mówi nam.
Aspirant Kamil Sorko z zespołu prasowego Komendanta Wojewódzkiego Policji mówi, że funkcjonariusze przyjęli zawiadomienie. - Będziemy prowadzić dalsze czynności w tej sprawie - zapewnia.
Na razie nie ma żadnych podejrzanych. Paweł Backiel nie ma też pojęcia kto mógł go zaatakować. Opisuje, że napastnicy mieli około 30-35 lat. Czekali na niego w pobliżu skrzyżowania ulic Fabrycznej i Jagienki. Wcześniej mieli też szukać go w mieszkaniu, które jest również siedzibą stowarzyszenia uwłaszczeniowego.
Paweł Backiel zaatakowany po artykule
Paweł Backiel
(fot. Andrzej Zgiet)
W artykule "Spółdzielnie pełne dylematów" jaki ukazał się w piątkowym Magazynie Paweł Backiel omawia plusy jakie wiążą się z wprowadzeniem nowych przepisów.
- Wspólnoty mieszkaniowe będą mogły podziękować spółdzielniom i poszukać sobie tańszych zarządców - twierdził.
Jego opinię wywołały poruszenie. W piątek odebraliśmy wiele telefonów w tej sprawie. Emocje wywołały nie tylko słowa, ale też zamieszczone przez nas zdjęcie Pawła Backiela na tle plakatu głoszącego: Prezes. Magnat na włościach.
**Przeczytaj również artykuł Spółdzielnie pełne dylematów. Prezesi kontra społecznicy.
Czytaj e-wydanie »**
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?