Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Paul Trynka - Starman. Człowiek, który spadł na ziemię

Jerzy Doroszkiewicz
Jerzy Doroszkiewicz
David Bowie, czyli człowiek, który spadł na Ziemię. Co jakiś czas odczuwamy wstrząsy. Paul Trynka napisał świetną biografię.

Historia, jaką przeszedł Dawid Bowie, to zarazem historia powojennych losów kapitalistycznych krajów Europy Zachodniej. Od podnoszenia się z ruin, po rozkwit, dominację i wreszcie schyłek wielkich imperiów. A wszystko przy wsparciu najnowszych technologii i mass mediów.

Młody Bowie, wiedział, że chce śpiewać i grać i z wielką determinacją swój cel chciał osiągnąć. Ale miał to coś więcej, niż przeciętny brytyjski nastolatek. Charyzma, czy aura połączona z uporem dawały mu przewagę i w podrywaniu dziewcząt i w zdobywaniu sobie przyjaciół czy współpracowników. Czy miał uczucia, czy podobnie jak Mick Jagger miał kłopoty z nadmierną aktywnością seksualną albo kompensacją w ten sposób kompleksów - książka Paula Trynki tego nie rozstrzyga. Za to bardzo skrupulatnie i z literackim biglem opisuje koleje losu człowieka, który kilka razy odmieniał oblicze szoł biznesu i wytyczał kierunki szeregom naśladowców. I co ciekawe, sam przyznawał się jednocześnie nawet nie do naśladownictwa, ale podkradania cudzych pomysłów. Według sławnego bon motu - "geniusz kradnie" i to bezkarnie.

A takim geniuszem według brytyjskiego dziennikarza Dawid Bowie z pewnością jest. To on idealnie utrafił w czas podboju Księżyca z piosenką "Space Oddity", to on stworzył Ziggy Stardusta, a potem zamordował go, odkrywając funk, berliński spleen, disco, mroczną elektronikę, nosie i Bóg jeden raczy wiedzieć, co jeszcze.

Przyjaźnił się z największymi gwiazdami rocka, współtworzył i rywalizował z idolem glam rocka Markiem Bolanem z T. Rex, napisał przeboje Mott the Hoople, ratował karierę Igły Popa - prawdziwy człowiek renesansu i jednocześnie - kameleon. Bo kiedy jakiś z współpracowników mu nie odpowiadał - zwalniał go błyskawicznie, ale i potrafił zaprosić - kiedy trzeba - ponownie.

500 stron lektury o tym muzyku mija błyskawicznie., Bo każdy może znaleźć tu i coś dla siebie i poznać kulisy ulubionych nagrań artysty. Ale też i kulisy flirtu Bowiego z mediami. Paul Trynka nie rozstrzyga, czy muzyk jest biseksualistą, a on sam odżegnuje się od sławnej deklaracji o byciu gejem. Miał w swojej karierze okres fascynacji faszyzmem, kilka lat mocnego romansu z kokainą i wiele innych - pomniejszej wagi epizodów. Według autora, Bowie zawsze umiał uwodzić dziennikarzy, a kiedy światem muzyki zaczęła rządzić MTV, rzucił się, by nagrywać wspaniałe wizualnie teledyski. Bo o tym, że dbał o swój image wie od czterech dekad cały świat.

Dziennikarz mocno wniknął w najdrobniejsze szczegóły biografii Bowiego. Polaków oczywiście zainteresuje wizyta w Polsce i Moskwie, przeprawy z rosyjskimi celnikami, rewizje KGB. Inni pewnie chętnie poznają kulisy nagrywania "Low" czy współpracy z legendarnym Stevie Ray Vaughanem.

Tak czy inaczej - "Starman. Człowiek, który spadł na ziemię" to niemal encyklopedia wiedzy, a jednocześnie bardzo dobrze napisana książka.

Czytaj e-wydanie »

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny