Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Parking pod kluczem (mapa)

fot. Wojtek Wojtkielewicz
Tak wygląda "prywatny" parking u szczytu bloku przy Zachodniej 14. Słupki połączone łańcuchem. Wiszą też kłódki. Zamknięte, gdy samochód opuszcza swoje miejsce.
Tak wygląda "prywatny" parking u szczytu bloku przy Zachodniej 14. Słupki połączone łańcuchem. Wiszą też kłódki. Zamknięte, gdy samochód opuszcza swoje miejsce. fot. Wojtek Wojtkielewicz
Tylko dla wybranych To nie do pomyślenia My też mamy swoje miejsca parkingowe odgrodzić i zamykać na kłódki?! - dziwią się mieszkańcy ulicy Zachodniej. Tak właśnie zrobiło kilku właścicieli aut. A spółdzielnia "Budowlani" w odgradzaniu się nie widzi nic złego.

Kilku mieszkańców bloku przy ul. Zachodniej 14 zagrodziło łańcuchami dostęp do paru miejsc postojowych - poinformowała nas jedna z mieszkanek okolicy, gdzie pojawił się ogrodzony parking.- Oczywiście tylko te osoby mają klucze do łańcuchów. W sytuacji, kiedy na osiedlu brakuje miejsc parkingowych jest to coś skandalicznego!

To prywatny folwark!
Sprawdziliśmy. Na miejscu rzeczywiście zobaczyliśmy cztery miejsca parkingowe odgrodzone słupkami i połączone łańcuchem.
- Tak nie może być - oburza się jeden z mieszkańców osiedla. - Kto to widział, żeby dzielić wspólny parking i wyznaczać prywatne miejsca. To co? Ja też mogę wymalować na chodniku numer rejestracyjny swojego samochodu z myślą, że w tym miejscu tylko ja mogę zaparkować?! Paranoja.
- To jakiś prywatny folwark! - dorzuca pani Halina.
Podobnego zdania jest Tadeusz Kawałko. - Nie podoba mi się to absolutnie - ocenia. - Co prawda ja mam garaż i ten problem mnie nie dotyczy. Ale widzę, jak się męczą ludzie, którzy takiego udogodnienia jak ja nie mają. Bywa, że szukają miejsca kilkadziesiąt minut zanim zaparkują.

Prezes: Takie prawo
A spółdzielnia ma zupełnie inne zdanie. Twierdzi, że takie zajęcie miejsc na parkingu jest w porządku. - Mieszkańcy z tego bloku mają do tego prawo - twierdzi Jan Korzeniecki, prezes spółdzielni mieszkaniowej "Budowlani". - Wystąpili do nas z taką prośbą, a my się zgodziliśmy.
Dlaczego? - Bo do mieszkańców należy nie tylko ich mieszkanie, ale też ułamkowa część gruntu - odpowiada prezes. - Nie widzę więc powodów, dla których mielibyśmy odmówić. Jedyne co możemy zrobić to poprosić właścicieli, aby zdjęli łańcuchy. Rzeczywiście nie wygląda to najlepiej.

Wyświetl większą mapę

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny