Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Papież Benedykt XVI. To nie była abdykacja

Tomasz Mikulicz
Benedykt XVI
Benedykt XVI
Świat ma kłopot z postanowieniem Benedykta XVI wyrażonym jawnie i wolną wolą - mówi dr Jarosław Matwiejuk, wykładowca prawa wyznaniowego na Wydziale Prawa Uniwersytetu w Białymstoku.

O decyzji papieża Benedykta XVI mówi się często "abdykacja“. Tymczasem termin ten zarezerwowany jest raczej królom. Czy nie lepiej byłoby używać terminu "rezygnacja“?
Dr Jarosław Matwiejuk, wykładowca prawa wyznaniowego na Wydziale Prawa Uniwersytetu w Białymstoku:
Odejścia papieża nie da się precyzyjnie określić ani jednym ani drugim terminem. Ponieważ papież łączy dwie funkcje. Jest głową Państwa Watykańskiego oraz jednocześnie zwierzchnikiem Kościoła Katolickiego. Termin abdykacja może być trafny w odniesieniu tylko do tej pierwszej funkcji. Abdykacja nie jest jednak znana prawu kanonicznemu, które zrzeczenie się władzy przez papieża określa precyzyjnie jako renuntiatio. Dosłownie oznacza to niewymagające niczyjej akceptacji dobrowolne zrzeczenie się tytułu i praw papieża. W oficjalnych dokumentach kościelnych używa się tylko tego terminu. Nigdy nie stosuje się terminu abdykacja.

Czy w historii zdarzało się, że papież zrzeka się swej funkcji?

- Ostatnim przypadkiem było zrzeczenie się przez papieża Grzegorz XII w czasie Soboru w Konstancji w 1415 roku co zresztą wydatnie przyczyniło się do zakończenia tzw. wielkiej schizmy zachodniej. Są znane także inne przykłady zrzekania się. Nie były one wcale aż taką rzadkością. Do najbardziej znanych zaliczyć należy: zrzeczenie się - zaledwie sześć miesięcy po wyborze - przez Papieża Celestyna V w 1294 roku oraz kilka przypadków z przełomu X i XI wieku. Historycy badający chrześcijaństwo w pierwszych wiekach funkcjonowania też przytaczają takie przykłady.

Czy zdarzały się zrzeczenia wymuszone?

- W historii znane są zrzeczenia się warunkowe, które nie zostały zrealizowane. W czasie II wojny światowej, papież Pius XII podpisał zrzeczenie się, które miało wejść w życie, gdyby został uwięziony przez hitlerowców. Przykładem wymuszonego zrzeczenia się funkcji jest papież Benedykt IX w 1048 roku, którego oskarżono o świętokupstwo, czyli handel godnościami i urzędami kościelnymi.

Wracając do naszych czasów, czy papież który zrezygnował, może wypowiadać się w mediach na ważne tematy jako były następca św. Piotra?

- Decyzja Benedykta XVI o spędzeniu reszty życia w zamkniętym klasztorze oznacza, że nie będzie funkcjonował w przestrzeni publicznej. Gdyby było inaczej sprawiałoby to wrażenie istnienia w Kościele dwóch ośrodków władzy. Zrzeczenie się oznacza, że jego pontyfikat dobiegł końca. Zgodnie z zapowiedzią nastąpi to 28 lutego o godz. 20. Wtedy, podobnie jak po śmierci papieża, kardynał kamerling w obecności trzech innych kardynałów złamie pierścień i pieczęć. Następnie po stopieniu zostaną odlane na nowo z wygrawerowanym herbem nowego następcy św. Piotra.

Czy dożywotnie pełnienie ważnych funkcji kościelnych nie staje się w dzisiejszych czasach przeżytkiem?

- Wiele na to wskazuje. Ludzie żyją coraz dłużej i wraz z wiekiem, co jest naturalne, ich sprawność - także intelektualna - słabnie. Kierowanie instytucjami przez osoby zaawansowane wiekowo często powoduje spowolnienie decyzji i niezdolność szybkiego dostosowania się do realiów. Skutkuje, niestety, także błędami.

A jak to jest w Kościele Prawosławnym? Również można zrezygnować?

- Tutaj funkcje duchowne pełni się dożywotnio. Prawo kościelne dopuszcza jednak rezygnację. Oczywiście były takie przypadki. Jednym z najbardziej znanych był żyjący w XV wieku, patriarcha konstantynopolitański Metrofan II działający na rzecz zjednoczenia Kościoła. W 2008 roku ustąpił z urzędu 94-letni Paweł, patriarcha Serbii. Rezygnacja nie została jednak przyjęta i powierzono mu dożywotnie sprawowanie urzędu.

Czy przez rezygnację nie odwlecze się planowana od lat wizyta papieża w Rosji? Latem tego roku miał on udać się na Ukrainie. Tamtejszy kościół wystosował zaproszenie.

- Losy tej oraz innych planowanych wizyt zależą od decyzji nowego papieża. A to, że jest dobry klimat do tej wizyty widać w komentarzach przedstawicieli prezydenta Rosji, wysoko oceniających działalność Benedykta XVI i podniesieniu stosunków dyplomatycznych między obu państwami do najwyższej rangi. Również kościoły prawosławne bardzo wysoko oceniały osobisty wkład i zaangażowanie papieża Benedykta XVI w dialog międzyreligijny i międzycywilizacyjny oraz tolerancję. Nie zapominajmy jednak, że nowy papież kształtując nowy pontyfikat będzie kreował również swoją politykę zagraniczną. Będzie to zresztą bardzo ciekawy pontyfikat. Nowemu papieżowi przyjdzie zmierzyć się z wieloma problemami. Chodzi m.in. o postępującą laicyzacją, postulat modernizacji kościoła, czy stosunek do spraw związanych z postępem cywilizacyjnym - np. zabiegami in vitro.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny