Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pan na zagrodzie...

Jarosław Sołomacha
Łatwiej za publiczne pieniądze organizować byłemu wicemarszałkowi wystawę w rodzinnym majątku. Tak Krzysztof Tołwiński pozował do zdjęć z rodziną na jednej z pierwszych imprez.
Łatwiej za publiczne pieniądze organizować byłemu wicemarszałkowi wystawę w rodzinnym majątku. Tak Krzysztof Tołwiński pozował do zdjęć z rodziną na jednej z pierwszych imprez.
Do posiadłości Krzysztofa Tołwińskiego po raz kolejny zawita wystawa koni. Jest dotowana z publicznych pieniędzy. Samorządy nie widzą w tym nic złego.

Sam osobiście zatwierdziłem tę dotację. Była zapisana w budżecie województwa - przyznaje Krzysztof Tołwiński. - Jednak wasza gazeta nie ma zaproszenia na tę imprezę - te słowa były marszałek powtórzył kilkakrotnie, pożegnał się i rzucił słuchawką.

W niedzielę do jego rodzinnej Jasionówki w gminie Dziadkowice przyjadą właściciele koni hodowlanych z południowego Podlasia. W programie całodniowej imprezy są między innymi prezentacja i ocena wystawianych koni, woltyżerka, kiermasz produktów regionalnych, występy zespołów i zabawa ludowa, a nawet wiwaty Bractwa Kurkowego.

Nowy pomaga staremu
Imprezę w majątku Tołwińskiego wspierają i współorganizują samorządy. Najwięcej dał urząd marszałkowski.Pieniądze wyłożył teraz, ale decyzję podjęto, kiedy wicemarszałkiem był Krzysztof Tołwiński.
- Przeznaczyliśmy na ten cel 4,5 tysiąca złotych. Za te pieniądze ufundowaliśmy trzy główne nagrody dla zwycięzców oraz nagrody rzeczowe dla każdego z uczestników - wyjaśnia Marcin Szczudło, doradca marszałka Dariusza Piontkowskiego.
Sam Piontkowski objął imprezę swoim honorowym patronatem. - Nie jest to może wystawa na skalę światową. Ale w regionie, dla niektórych grup, jest ważna - mówi. - Jeżeli ktoś ma na tyle zapału, żeby się tym zajmować, to warto popierać takie działania - dodaje. Do Jasionówki nie przyjedzie, ale będzie tam wicemarszałek Mikołaj Janowski.
Dlaczego samorządowe pieniądze poszły na wystawę w majątku byłego wicemarszałka? - Tołwiński nie jest już osobą publiczną. Poza tym należy rozróżnić tutaj dwie rzeczy: dobre i złe postępowania niektórych osób. Ta impreza ma pozytywny charakter i należy ją docenić - powtarza Piontkowski.
Swoi też wspierają
Do wystawy dołożył się także powiat siemiatycki. Urzędnicy ze starostwa niechętnie z nami rozmawiają. - Nie dajemy dużo - twierdzą. Więcej nie chcą powiedzieć. W tej sprawie odsyłają do szefa.
- Ta impreza to nasza promocja. Jest organizowana w Jasionówce, bo tam jest odpowiednia infrastruktura. Zaakceptował ją sanepid i weterynaria - tłumaczy Jan Zalewski, starosta siemiatycki.
Zalewski również wyłożył żywą gotówkę. - To 1200 lub 1500 złotych, nie pamiętam dokładnie. Opłacamy druk zaproszeń, katalogu i plakatu promocyjnego - mówi. Nie widzi w tym nic złego. - Impreza się przyjęła. Co roku przyciąga bardzo dużo uczestników - twierdzi.
Gmina Dziadkowice pomaga raczej w naturze. Zapewnia sprzęt nagłaśniający, funduje cztery puchary dla wiceczempionów oraz część uprzęży. To nagroda dla konia z tej gminy. - Oprócz tego nie dokładamy ani grosza - twierdzi wójt Marian Skomorowski.**

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny