Niepełnosprawny nie ma nawet co marzyć, że pozwiedza sobie pałac. Są tam tak wysokie schody, że nic z tego - żali się Łukasz Maranda, wózkowicz. - Człowiek na wózku może co najwyżej pojeździć sobie po ogrodzie.
Nasz rozmówca cieszy się, że mimo wszystko w mieście powoli zmienia się na lepsze. Jako przykład podaje budowę podjazdów pod siedzibę Muzeum Podlaskiego w ratuszu.
- Nie trzeba budować gąszczy balustrad, czasami wystarczy niewielka pochylnia - mówi Andrzej Lechowski, dyrektor Muzeum Podlaskiego.
Zapytany o Pałac Branickich, Lechowski mówi, że nic nie stoi na przeszkodzie, żeby od strony ogrodu zostało zamontowane wejście dla niepełnosprawnych.
- Nie oszpeci to przecież zabytku, a wielu ludziom może ułatwić życie.
Historyk mówi też, że nieraz jest tak, że nie chodzi tylko o bariery techniczne, ale też mentalne. Nie zdajemy sobie często sprawy jak to jest z perspektywy osoby niepełnosprawnej. I to jest problem.
Z pytaniem jak to jest z tą perspektywą zwracamy się do pracowników uniwersytetu Medycznego.
- Wśród naszych studentów nie ma osób na wózkach, bo takie są wymogi rekrutacyjne, by dostać się na studia medyczne. Problem nie był więc dotąd tak ważki - mówi Lech Chyczewski, rzecznik uniwersytetu.
Chyczewski zgadza się, że odkąd Uniwersytet zdecydował się na udostępnienie swych zasobów turystom (i pragnie w przyszłości stworzyć muzeum medycyny i pielęgniarstwa) powinno się zapewnić dobry dostęp osobom niepełnosprawnym. - Na pewno porozmawiam o tym z rektorem i będziemy coś z tym robić. Trzeba będzie wygospodarować pieniądze - zapewnia nasz rozmówca.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?