Pochodzi ze Śląska, ale działał w całej Polsce. W połowie lipca ubiegłego roku trafił też do Białegostoku. Oszukał trzy hotele: Branicki, Gołębiewski i Turkus. Meldował się w nich, przez noc wypijał z barku cały alkohol, a nad ranem znikał. Nie płacił za pobyt.
Mężczyzna próbował też wynająć pokój w Cristalu za 570 złotych. Ale recepcjonistka chciała, by z góry zapłacił. A tyle 33-latek nie miał.
Miarka się przebrała, gdy oszust wrócił do hotelu Branicki, skąd kilka dni wcześniej uciekł. Tam czekali już na niego policjanci.
Ale oszustwa w hotelach to niejedyne zarzuty. Zdaniem prokuratury, mężczyzna ukradł mieszkance Katowic pieniądze i biżuterię wartą tysiąc złotych. A potem jej groził. Wyłudził też kartę płatniczą w jednym z białostockich banków.
- Przyznaję się do wszystkiego - powiedział dziś Marek N., ale nie chciał wyjaśniać.
Po chwili jego obrońca złożyła wniosek o dobrowolne poddanie się karze. I sąd się do niego przychylił. Marek N. spędzi w więzieniu najbliższe trzy lata. Ma też zwrócić wszystkim pokrzywdzonym pieniądze.
Dzisiejszy wyrok nie jest prawomocny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?