Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oszuści stworzyli fałszywy kantor i wyłudzili siedem złotych zegarków

(dor)
Teraz sprawców szukają białostoccy policjanci. Apelują także o wzmożoną czujność i ostrożność przy wszelkich finansowych transakcjach.
Teraz sprawców szukają białostoccy policjanci. Apelują także o wzmożoną czujność i ostrożność przy wszelkich finansowych transakcjach. Anatol Chomicz
Oszuści stworzyli w pawilonie przy św. Rocha fałszywy kantor walutowy. W nim wyłudzili od 43-latka siedem złotych zegarków wartych około 200 tys. złotych.

Wczoraj po południu białostoccy policjanci zostali powiadomieni o kradzieży siedmiu złotych zegarków wartych blisko 200 tysięcy złotych.

- Ze zgłoszenia wynikało, że do zdarzenia doszło w jednym z pawilonów handlowych przy ulicy św. Rocha - opowiada mł. asp. Kamil Sorko z zespołu prasowego podlaskiej policji.

Pokrzywdzony 43-latek poinformował funkcjonariuszy, że około trzech tygodni wcześniej za pośrednictwem jednego z portali aukcyjnych próbował sprzedać dwa złote zegarki. Po pewnym czasie zadzwonił do niego zainteresowany kupnem mężczyzna, który twierdził, że jest właścicielem kilku kantorów, w tym jednego w Białymstoku, oraz że inwestuje także w złoto. Klient zapytał o inne tego typu wyroby mówiąc, że jest zainteresowany większą ilością towaru z cennego kruszcu.

Do spotkania i transakcji miało dojść w jego kantorze w Białymstoku. Jednak dokładny adres podał dopiero dwa dni później.

- Gdy 43-latek przyjechał do Białegostoku w do złudzenia przypominającym kantor lokalu, w którym była specjalna ścianka działowa odgradzająca klientów od sprzedawcy oraz cztery kamery monitoringu, które później okazały się atrapami, zastał dwóch mężczyzn w wieku około 30 i 60 lat - dodaje asp. Sorko.

Oznajmili oni, że ich szef przekazał im gotówkę i wszelkie instrukcje dotyczące tej transakcji.

- Następnie młodszy z nich poprosił o część złotych wyrobów, aby sprawdzić ich autentyczność oraz jakość i wyszedł z siedmioma złotymi zegarkami na zaplecze - relacjonuje przebieg oszustwa policjant.

Natomiast drugi w tym czasie zaczął spisywać umowę sprzedaży.

- Gdy w pewnej chwili do rzekomego kantoru weszła właścicielka lokalu i zaczęła rozmawiać z pokrzywdzonym, starszy ze sprawców wykorzystując moment nieuwagi również wyszedł na zaplecze - opowiada asp. Sorko.

Gdy po kilku minutach rozmowy 43-latek usłyszał od kobiety, że pomieszczenie zostało wynajęte zaledwie dwa dni temu zaniepokoił się i zajrzał na zaplecze. Jednak nikogo już tam nie było.

- Okazało się, że mężczyźni uciekli wraz z łupem przez okno, w którym uprzednio wycięli kraty dzięki podstawionej wcześniej drabinie - kończy asp. Sorko.

Teraz sprawców szukają białostoccy policjanci. Apelują także o wzmożoną czujność i ostrożność przy wszelkich finansowych transakcjach.

Czytaj e-wydanie »

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny