Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostry dyżur czyli strajk w bielskim szpitalu

Janusz Bakunowicz
Od poniedziałku do szpitala będą przyjmowani pacjenci jedynie w stanie zagrożenia życia. - Lekarze powinni otrzymać podwyżki. Ich postulaty są słuszne - mówi Paweł Onacewicz z Bielska Podlaskiego
Od poniedziałku do szpitala będą przyjmowani pacjenci jedynie w stanie zagrożenia życia. - Lekarze powinni otrzymać podwyżki. Ich postulaty są słuszne - mówi Paweł Onacewicz z Bielska Podlaskiego
Do poniedziałku w bielskim szpitalu będzie trwał tzw. włoski strajk. Od następnego tygodnia nasz szpital przystępuje do ogólnopolskiego protestu służby zdrowia.

Dlaczego bielski szpital od minionego poniedziałku nie przyłączył się do ogólnokrajowej akcji lekarzy? - Jeszcze wcześniej zapewnialiśmy dyrekcję, że tak od razu nie przystąpimy do tego strajku - tłumaczy Bogusław Demianiuk, lekarz chorób wewnętrznych w bielskim szpitalu i jednocześnie przewodniczący terenowego oddziału Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy. - Czekaliśmy na rozwój sytuacji i ewentualne działania strony rządzącej i ministerstwa zdrowia. Chcieliśmy zachować się pragmatycznie, ale pogłębianie się doprowadziło do tego, że i my przyłączamy się do strajku.

Strajk od poniedziałku

Jednak przyłączył się do ogólnopolskiego protestu. Przez ten tydzień pacjenci będą mieli ograniczony dostęp do lekarza. Jednak szpital będzie pracował w pełnej lekarskiej obsadzie.

- Lekarze wszyscy przychodzą do pracy - dodaje przewodniczący Demianiuk. - Pacjenci są załatwiani, ale przychodzi ich coraz mniej. Zdają sobie sprawę z protestu i jeżeli nie muszą, to nie przychodzą.

Jeszcze do poniedziałku bielski szpital będzie pracował na takich zasadach Wczoraj w południe odbyło się spotkanie lekarzy z bielskiego SP ZOZ. Wszyscy jednogłośnie podjęli decyzję o przystąpieniu do strajku. Jednomyślni byli zarówno lekarze zrzeszeni w OZZL, jak również lekarze niezrzeszeni.

- Do strajku przystąpimy dopiero od następnego poniedziałku - dodaje przewodniczący Demianiuk. - Dlaczego? Bo przynajmniej pięć dni wcześniej musimy poinformować dyrekcję szpitala o zmianach zasad protestu i przystąpieniu do strajku.

Czego chcą lekarze

Czego chcą lekarze

Protestujący domagają się reformy systemu opieki zdrowotnej. Co to znaczy? Na początek chodzi o podwyżki pensji dla pracowników służby zdrowia. 5 tys. złotych brutto dla lekarzy i 7,5 tys. złotych dla specjalistów.

Na zasadach ostrego dyżuru

Jak sytuacja strajkowa może mieć wpływ na pacjentów? Pacjenci będą traktowani tak, jak na zasadach ostrego dyżuru.

- Załatwieni zostaną wszyscy potrzebujący pomocy w stanie zagrożenia życia - tłumaczy doktor Demianiuk. - Nie będą natomiast wykonywane zabiegi i operacje planowe. Nie będą również przyjmowani pacjenci na diagnostykę planowaną. Do poradni będą również przyjmowani pacjenci w stanach ostrych. Będziemy pracować tak jak w soboty i niedziele. Na oddziale będzie jedynie szef oddziału i lekarz.

Co na to pacjenci? Czy nie mają obaw związanych z przyszłym strajkiem?

- Jako pacjent, wiem, jaka to jest praca - mówi Paweł Onacewicz z Bielska Podlaskiego, który na oddziale wewnętrznym przeleżał już niejeden dzień. - Praca lekarzy i pielęgniarek to po prostu harówka. Ich postulaty są jak najbardziej słuszne. I ta grupa społeczna jak najbardziej powinna domagać się podwyżek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny