Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostrów Wielkopolski: Zdewastowali zakład, bo szukali pokemonów

Marek Weiss
Ostrów Wielkopolski: Zdewastowali zakład, bo szukali pokemonów/zdjęcie ilustracyjne
Ostrów Wielkopolski: Zdewastowali zakład, bo szukali pokemonów/zdjęcie ilustracyjne Thomas Cytrynowicz
Młodzi ludzie wdarli się na teren prywatnego zakładu i dokonali tam zniszczeń. Na swoje usprawiedliwienie podali, że grali wtedy w „Pokemon Go”.

Pięciu nastolatków zostało zatrzymanych przez ostrowską policję po tym, jak w jednym z zakładów pracy włączył się alarm. Młodzieńcy tłumaczyli się potem stróżom prawa, że tylko szukali i łapali pokemona...

W godzinach wieczornych w ubiegły czwartek, 4 sierpnia ulice Ostrowa Wlkp. patrolowali policjanci z wydziału prewencji ostrowskiej komendy. W pewnym momencie usłyszeli dźwięk automatycznego alarmu dochodzący z jednego z budynków.

- W trakcie dojazdu funkcjonariusze zauważyli, jak z terenu zakładu ucieka grupa osób. Przeskoczyli oni ogrodzenie i na widok radiowozu podjęli ucieczkę. Policjanci w pościgu zatrzymali dwie osoby. W trakcie dalszych czynności ustalili i w związku z alarmem zatrzymali kolejne trzy osoby. Są to 19-letni mężczyzna oraz 14- i 15-latkowie - poinformowała oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Ostrowie starszy sierżant, Małgorzata Łusiak.

Wszyscy zatrzymani zostali przesłuchani i złożyli wyjaśnienia. Swoje zachowanie wytłumaczyli w dość kuriozalny sposób. Powiedzieli policjantom, że weszli samowolnie na teren prywatnego zakładu, gdyż prowadzili akurat grę „Pokemon Go”. Ich zeznania nie zrobiły jednak na stróżach prawa większego wrażenia. Tym bardziej, że jak się wkrótce okazało, całe zajście miało również wątek chuligański. Podczas „wizyty” nieproszonych gości w budynku zakładu wybite zostały bowiem szyby.

Mundurowi z Zespołu ds. Nieletnich KPP ustalili, że zniszczeń tych bezpośrednio dokonali dwaj spośród zatrzymanej piątki. Nieletni sprawcy uszkodzenia mienia będą musieli odpowiedzieć przed sądem rodzinnym. Straty, jakie wyrządzili zostały przez właściciela oszacowane na około 500 złotych.

Pod nazwą „Pokemon Go” kryje się darmowa gra mobilna korzystająca z tzw. technologii rzeczywistości rozszerzonej. Pojawiła się na rynku w lipcu 2016 roku i zdobywa sobie coraz większą popularność. Uczestnik gry, wyposażony w smartfon z kamerą, ma możliwość „chwytania” pokemonów, pojawiających się na jego ekranie. Gra wykorzystuje technologię GPS do ustalenia lokalizacji danego gracza.

Zobacz też: Pokemon GO: Wielkie szaleństwo dotarło do Wielkopolski!

Od swojego debiutu „Pokemon Go” spotyka się z bardzo mieszanymi reakcjami recenzentów. Jedni chwalą ją za to, że promuje ćwiczenia fizyczne. Inni z kolei wytykają producentowi problemy techniczne i powolną rozgrywkę. Gra spotyka się także z krytyką z powodu możliwości łapania pokemonów w miejscach, w których zabawy tego typy są niestosowne, jak na przykład w Muzeum Holokaustu w Waszyngtonie, w miejscu pamięci ofiar zamachu z 11 września w Nowym Jorku, w kościołach czy nawet na terenie byłego obozu koncentracyjnego w Auschwitz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Ostrów Wielkopolski: Zdewastowali zakład, bo szukali pokemonów - Głos Wielkopolski

Wróć na poranny.pl Kurier Poranny