Urzędnicy nie wynieśli się, bo nie ma decyzji dokąd. Nie wiem co dalej - mówi wprost Antoni Pełkowski, starosta powiatu białostockiego.
Chodzi o Powiatowy Ośrodek Dokumentacji Geodezyjnej i Kartograficznej. Od 17 lat mieści się w urzędzie wojewódzkim przy ul. Mickiewicza w Białymstoku. Na początku stycznia Bohdan Paszkowski, wojewoda podlaski nakazał urzędnikom starosty opuścić pomieszczenia. Pisał o tym także „Kurier Poranny”.
Sprawdź:Bezdomni urzędnicy. Wojewoda wymówił im lokal, a starosta nie ma innej siedziby
Termin wyprowadzki upłynął 30 czerwca. - Pomimo wypowiedzenia, jak również wezwania, ośrodek nie opuścił zajmowanych pomieszczeń - mówi Anna Idźkowska, rzeczniczka wojewody. I dodaje, że ta sytuacja nie powinna trwać w nieskończoność. - Ci urzędnicy koniecznie powinni się wyprowadzić. Nam te pomieszczenia są potrzebne. Wynika to z nowych zadań, które musimy wykonywać - twierdzi Anna Idźkowska.
Starosta oraz radni powiatowi mieli pół roku, by znaleźć urzędnikom nowy lokal. Nic w tym czasie nie zrobili. Antoni Pełkowski wini swoich przeciwników, czyli radnych PiS. Oni mają większość w radzie powiatu. - Klucz jest w rękach radnych PiS. To oni mogą zdecydować czy rozbudowywać siedzibę starostwa przy ulicy Borsuczej czy modernizować budynek przy ulicy Geodetów - mówi Antoni Pełkowski.
Sprawdź:Urzędnicy marszałka przed sądem. Za przetarg na gadżety reklamowe
Na Geodetów stoi zrujnowany obiekt, który kilka lat temu kupił poprzedni starosta Wiesław Pusz. Antoni Pełkowski próbował sprzedać ten obiekt. Bez skutku. Wpadł więc na pomysł, by go wyburzyć i postawić nowy budynek. Tyle że nie ma na to zgody radnych PiS. - Czas skończyć ten chocholi taniec - uważa Pełkowski.
- Starosta widzi jedno rozwiązanie, czyli budowę nowego obiektu, która może zająć dwa lata. A tu trzeba szukać szybkich rozwiązań, a nie wymuszać na radnych decyzję o rozbudowie. I obwiniać za wszystko radę powiatu - kwituje Jan Perkowski, szef klubu PiS w powiecie białostockim.
Teraz za ten brak porozumienia starostwo poniesie konsekwencje. Finansowe. Bo za bezumowne korzystanie z pomieszczeń przy ul. Mickiewicza będzie musiało zapłacić wyższy czynsz.
Ile? Na razie nie wiadomo.
- Nie ma jeszcze konkretnej decyzji. Na razie trwają uzgodnienia. Ale na pewno nie będzie to pięć złotych, a zdecydowanie więcej - podkreśla Anna Idźkowska.
Starosta Pełkowski nie widzi problemu. - Nie będzie to żaden kłopot finansowy dla starostwa, które ma ponad 120 mln złotych budżetu rocznie. Te kilka złotych na pewno znajdziemy - mówi przekornie Antoni Pełkowski.
Magazyn informacyjny 06.07.2017
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?