Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ośrodek Dać Szansę. Na rehabilitację do DSK

Magdalena Kuźmiuk
Półroczny Dominik Jamiołkowski - cierpiący na zespół napięcia mięśniowego - z pomocy rehabilitantki w UDSK korzysta od półtora miesiąca.
Półroczny Dominik Jamiołkowski - cierpiący na zespół napięcia mięśniowego - z pomocy rehabilitantki w UDSK korzysta od półtora miesiąca. Anatol Chomicz
To, że Uniwersytecki Dziecięcy Szpital Kliniczny w Białymstoku nie ma kontraktu na poradnię rehabilitacji, nie oznacza, że nie są tu prowadzone zabiegi i ćwiczenia. Wręcz przeciwnie - dzieci z poważnymi schorzeniami, jak np. dziecięce porażenie mózgowe, mogą liczyć na pomoc terapeutów z ośrodka Dać Szansę, który działa w szpitalu.

Syn ma zdiagnozowany zespół napięcia mięśniowego. Na rehabilitację przychodzimy od półtora miesiąca i widzę efekty. Podglądam rehabilitantów, uczę się i kontynuujemy ćwiczenia w domu - mówi Katarzyna Jamiołkowska, mama półrocznego Dominika.

Chłopiec jest jednym z małych pacjentów korzystających z pomocy terapeutów w ośrodku Dać Szansę, który funkcjonuje w Uniwersyteckim Dziecięcym Szpitalu Klinicznym w Białymstoku.

- Wielu rodziców nie wie, że - mimo braku kontraktu na poradnię rehabilitacji - nadal prowadzimy ćwiczenia właśnie w ramach ośrodka - przyznaje prof. Wojciech Kułak, szef kliniki rehabilitacji w białostockim UDSK.

Dodaje, że dezorientacja rodziców pojawiła się na początku roku, kiedy okazało się, że szpital nie dostał kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia na porady w zakresie rehabilitacji. Rodzice pomyśleli: nie ma poradni, nie ma rehabilitacji w DSK, jest tylko oddział szpitalny.
Oprócz całodobowego oddziału, gdzie leżą dzieci wymagające szczególnie intensywnej rehabilitacji, jest jeszcze ośrodek dziennego pobytu - właśnie Dać Szansę. Ma kontrakt na rehabilitację dzieci z zaburzeniami wieku rozwojowego. - Przyjmujemy małych pacjentów z najpoważniejszymi schorzeniami, np. mózgowym porażeniem dziecięcym, przepuklinami oponowo-rdzeniowymi, dzieci z upośledzeniem rozwoju ruchowego, wcześniaki, dzieci z niedowładami, porażeniami. Dzieci z lżejszymi schorzeniami, np. skrzywieniem kręgosłupa czy płaskostopiem, nie kwalifikują się do tego typu rehabilitacji - tłumaczy profesor.

- Tacy pacjenci znajdą pomoc w niepublicznym zakładzie przy ulicy Choroszczańskiej - uzupełnia Adam Dębski z podlaskiego oddziału NFZ.

Wielu rodziców, którzy nie wiedzieli o ośrodku w DSK, czekało z dziećmi na zabiegi w prywatnych placówkach rehabilitacyjnych, które mają kontrakt z funduszem. O ile w gabinetach przy ulicach Antoniukowskiej i Choroszczańskiej na poradę nie czeka się długo, bo terminy wyznaczane są teraz na początek lipca, to na ćwiczenia są kolejki. Przy Antoniukowskiej czeka się około miesiąca, ale bywa, że lekarz przyjmuje szybciej. Na rehabilitację w placówce przy Choroszczańskiej dziecko zapisywane jest teraz na koniec wakacji lub po wakacjach.

- U nas na ćwiczenia czeka się zwykle około tygodnia, dwóch. Jednak teraz, gdy rozpoczął się sezon urlopowy, też czas może się troszeczkę wydłużyć - nie ukrywa prof. Wojciech Kułak.

By dziecko trafiło na rehabilitację do ośrodka dziennego, potrzebne jest skierowanie od lekarza z oddziału szpitalnego lub z poradni: neonatologicznej, rehabilitacyjnej, ortopedycznej, neurologicznej, reumatologicznej, chirurgii dziecięcej. Skierowanie może wystawić lekarz rodzinny.

- W przypadku naszego ośrodka na skierowaniu powinien znaleźć się zapis: rehabilitacja dzieci z zaburzeniami wieku rozwojowego w ośrodku dziennym - tłumaczy szef kliniki rehabilitacji.

Dodaje jeszcze, że mimo braku kontraktu na poradnię, szpital przyjmuje też pacjentów, którzy wymagają podania toksyny butylinowej. - To bardzo ważne. Mamy na to kontrakt. Toksynę butylinową podajemy ambulatoryjnie - zaznacza prof. Kułak.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny