Oskarżony o korupcję Grzegorz Ł. domagał się przywrócenia do pracy.
Jak podkreślała w piątkowym uzasadnieniu sędzia Marta Kiszowara, sąd pracy nie oceniał, czy Grzegorz Ł. jest winny korupcji, czy nie. Badał, czy jego zwolnienie z pracy odbyło się zgodnie z przepisami. Sąd uznał, że tak.
Grzegorz Ł. został zawieszony w połowie września ubiegłego roku po tym, jak usłyszał korupcyjne zarzuty. Dwa miesiące później stracił stanowisko wicedyrektora do spraw medycznych w podlaskim oddziale NFZ.
Pod koniec marca prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko byłemu wicedyrektorowi. Ustaliła, że w zaciszu gabinetu służbowego Grzegorz Ł. przyjmował prezenty - np. alkohol, złotą monetę kolekcjonerską, w zamian za informacje o kontrolach i konkursach organizowanych przez fundusz. Oskarżony odpiera zarzuty. M.in. dlatego złożył w sądzie pracy pozew. Chciał wrócić do NFZ.
Dyrektor NFZ mówił na rozprawie - co przywołał w uzasadnieniu sąd, że stracił zaufanie do swojego zastępcy i nie widział możliwości dalszej współpracy. Nawet na innym stanowisku.
Wyrok nie jest prawomocny. Pełnomocnik Grzegorza Ł. nie wyklucza apelacji.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?