Pokrzywdzonych w tej sprawie jest troje byłych pracowników firmy budowlanej, należącej do 59-letniego Krzysztofa P. i 57-letniego Zdzisława S. Według prokuratury, przez kilka miesięcy ubiegłego roku nie wypłacali pracownikom pieniędzy. Nawet sprawa w sądzie ich do tego nie skłoniła.
Dlatego przedsiębiorcy ponownie spotkają się ze swoimi pracownikami na sali rozpraw. Prokuratura oskarżyła Krzysztofa P. i Zdzisława S. o naruszanie praw pracowniczych. Zdaniem śledczych, oskarżeni byli zobowiązani nakazem sądu do wypłaty pracownikom wynagrodzenia, a tego obowiązku nie wykonali.
Zawiadomienie do prokuratury złożyła Państwowa Inspekcja Pracy. To było na początku września ubiegłego roku. Latem przeprowadziła kontrolę w firmie oskarżonych. Kontrolujący sprawdzili m.in. to, czy właściciele firmy wypłacili zaległe wynagrodzenie. Okazało się, że nie. Początkowo pokrzywdzeni byli dwaj pracownicy, w toku śledztwa wyszło na jaw, że pieniędzy nie otrzymała także pracownica firmy.
Pokrzywdzeni zeznali, że nikt się z nimi nie kontaktował, by ustalić termin wypłaty. Wszelkie monity i ponaglenia nie przyniosły skutku, a pracownicy byli zbywani przez byłych pracodawców, którzy byli im winni ponad 14 tysięcy złotych z odsetkami.
Ustalono, że Krzysztof P. i Zdzisław S. nie posiadają majątku, ale nadal działają w branży budowlanej pod inną nazwą firmy.
W czasie przesłuchania Krzysztof P. przyznał się do zarzutów. Stwierdził, że nie zapłacił pracownikom przez trudną sytuację firmy. Zarzekał się, że pieniądze będzie miał w lutym i wtedy ureguluje długi. Zdzisław S. nie przyznał się i odmówił składania wyjaśnień. Oskarżonym grożą trzy lata więzienia.
Sprawa trafiła do Sądu Rejonowego w Białymstoku.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?