Gdy dostałam pismo, mało nie padłam z wrażenia. Okazało się, że muszę dopłacić do rachunku za wodę za zeszły rok. I to aż 170 złotych - mówi Wanda Kruszewska z mieszkania komunalnego w bloku przy al. Jana Pawła II 58.
Licznik zainstalowany w jej mieszkaniu wskazywał o wiele więcej niż licznik na klatce schodowej, który mierzy zużycie wszystkich mieszkańców.
- Pisma z wezwaniami do zapłaty dostali też prawie wszyscy moi sąsiedzi. Coś tu musi być nie tak - zastanawia się Wanda Kruszewska.
Od Eugeniusza Zyska, szefa Towarzystwa Budownictwa Społecznego uzyskaliśmy zapewnienie, że sprawa zostanie na pewno wyjaśniona.
- Pod koniec czerwca będziemy spisywać stan liczników. Przy tej okazji sprawdzimy czy wszystko jest z nimi w porządku - mówi Eugeniusz Zysk.
Tyle że o wątpliwościach co do stawek zużycia wody w tym samym bloku pisaliśmy już w lutym.
Nasza Czytelniczka w drugim półroczu zeszłego roku zużyła 12 metrów sześciennych wody. Na początku stycznia dostała prognozę, na podstawie której kazano jej dopłacić jeszcze za 13 metrów sześciennych wody. I to miesięcznie. Eugeniusz Zysk, twierdził wtedy, że w wyliczenia wkradł się błąd. - Pieniądze i tak by nie przepadły, bo zostałyby zwrócone w ramach nadpłaty - podkreślał Eugeniusz Zysk i prosił mieszkankę o wystosowanie pisma.
Wanda Kruszewska przekonuje jednak, że żadne pisma wysyłane do TBS-ów nic nie dają. - Mam już tego dość. Urzędnicy wykręcają się od wyjaśnienia sprawy - denerwuje się nasza Czytelniczka.
Eugeniusz Zysk tłumaczy, że przyczyną problemu może być nieszczelność instalacji. - O jej konserwację dbają sami mieszkańcy. Muszą sprawdzić czy nic nie przecieka, na przykład przy muszli klozetowej - podpowiada.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?