Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Osiedle Słoneczny Stok. Mieszkańcy walczą ze spółdzielnią. Chcą ją pozwać

Tomasz Mikulicz [email protected]
Spółdzielnia zastanowi się nad zmianą zasady podziału opłat na koszty stałe i te wynikające z odczytów podzielnika. Teraz jest 50 na 50.
Spółdzielnia zastanowi się nad zmianą zasady podziału opłat na koszty stałe i te wynikające z odczytów podzielnika. Teraz jest 50 na 50. Archiwum
To kolejni lokatorzy SM Słoneczny Stok, którzy dostali bardzo wysokie dopłaty za ogrzewanie

Dostałem 3 tys. zł dopłaty za ogrzewanie. Spółdzielnia rozłożyła mi to na raty, ale i tak pójdę z tym do sądu - mówi Marek Rozwarski z bloku przy ul. Stromej 15.

To już kolejna osoba, która czuje się oszukana przez spółdzielnię Słoneczny Stok. W zeszłym tygodniu pisaliśmy o Franciszku Krawczyku, który w ramach ugody sądowej zapłaci spółdzielni nie ponad 8 tys. zł, jak mu naliczono, ale 1,5 tys. Teraz zachęca do walki innych mieszkańców.

- Nie ma innego wyjścia. Nie odkręcam grzejników na maksa. Kiedy wychodzę z mieszkania zawsze zmniejszam poziom ciepła. A mam płacić, tak jakbym grzał na okrągło - podkreśla Marek Rozwarski.
Roczny koszt wyliczono mu na poziomie ok. 5 tys. zł, z czego dopłata to 3 tys. zł. Zazwyczaj jednej klatce schodowej odpowiada jeden pion ciepłowniczy. Często dochodzi do sytuacji że ci, którzy mają odkręcone kaloryfery płacą za tych, którzy nie grzeją. Spółdzielnia obiecuje, że w przyszłym roku będzie uczciwiej.

- Zamierzamy zamontować podzielniki na ciepło również w łazienkach. Teraz ich tam nie ma i mieszkańcy otwierają często drzwi od łazienki i dogrzewają w ten sposób całe mieszkanie - mówi Jerzy Cywoniuk, prezes spółdzielni Słoneczny Stok.

Spółdzielnia zastanowi się też nad zmianą zasady podziału opłat na koszty stałe i te wynikające z odczytów podzielnika. Teraz jest 50 na 50.

- Nic to nie da jeśli nie zmieni się podejście spółdzielni. Na mojej klatce trwa remont. Okna otwierane są na oścież, a nikt nie zakręcił grzejników. Prosiłem o to administrację osiedla, jednak bezskutecznie - mówi Piotr Rudziński z bloku przy ul. Zielonogórskiej 9.

Jerzy Cywoniuk twierdzi, że okna są otwierane, bo na klatkach trwa szpachlowanie.

- Natomiast grzejniki na klatkach działają zgodnie ze wskaźnikami czujek pogodowych na węzłach. Mogą grzać tylko do 16 stopni. Taki poziom trzeba utrzymywać, by nie zamarzły - podkreśla prezes.

Piotra Rudzińskiego takie tłumaczenie nie przekonuje.

- Spółdzielnia robi tak dlatego, żebyśmy płacili wyższe rachunki - uważa.

Czytaj e-wydanie »

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny