Osada Vida to polska formacja włączająca się w nie wiadomo już który renesans rocka progresywnego. I bardzo dobrze, bo muzycy są świetnymi instrumentalistami i nie musząc się ograniczać, jednak nie epatują wirtuozerią dla wirtuozerii. Wręcz przeciwnie. Stosują minimalizm w solówkach godny mistrzów z Pink Floyd.
DVD to przede wszystkim zapis występu w Teatrze Śląskim z 10 listopada 2011 roku. I jak przystało na wideo - materiał przekrojowy. Bogata, zróżnicowana tracklista wzbogacona jest o niepublikowany wcześniej utwór "Hard-Boiled Wonderland". To także pierwszy spośród kilku koncertów zrealizowanych w tym teatrze dla Metal Mind Productions, gdzie oprócz montażu ujęć z kilku kamer mamy nałożone wizualizacje.
Niestety, produkcja wideo chyba nieco uziemiła publiczność. Jeżdżąca na szynach kamera tuż przed sceną rozdzieliła widownię od muzyków. Dzięki sztafażowi techniki możemy naocznie obserwować, jak rodzi się nietuzinkowa muzyka, ale koncertowi brak interakcji. Oklaski w "Is That Devil From Spain Too?" są chyba sztucznie podbite przez realizatorów i trwają dosłownie pięć sekund. Za to muzyka wielbicieli bardziej metalowego oblicza prog rocka może porywać.
Osada Vida ma własny styl i wyraziste brzmienie. Umie budować klimatyczne kompozycje i zagrać naprawdę z powerem. Chyba najmniej przekonuje mnie sposób interpretacji śpiewającego basisty Łukasza Lisiaka. Ważne, że zespół ma fanów na całym świecie, nie wyłączając tak egzotycznych miejsc jak Izrael, gdzie zagra już na początku października.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?