Orszak Trzech Króli w Bielsku Podlaskim [ZDJĘCIA]

- W przygotowaniach do udziału w tegorocznym Orszaku wzięło udział około 50 osób - mówi ksiądz proboszcz, Zbigniew Karolak. - Mnie osobiście do niczego nie pozwolono się dotknąć, sam nawet nie wiem co oni zaplanowali - dodaje Karolak. Cały orszak prowadziła oczywiście gwiazda betlejemska, tuż za nią trzej królowe w otoczeniu aniołków. Tuż za nimi w orszaku szli wierni z koronami na głowach.

Nad scenariuszem pracowało Stowarzyszenie Ojcowizna Ziemi Bielskiej, wspólnie z parafią Opatrzności Bożej.
Nowością orszaku okazał się barwny smok. - Nawet nie wiedziałem, że coś takiego panie planują - mówi zdziwiony proboszcz. Same uszyły nic mi nie mówiąc, wspominały coś o niespodziance, którą okazały się balony biało - czerwone nadmuchane helem i wypuszczone na koniec orszaku - cieszę się bardzo z inicjatyw parafian - dodaje Karolak.

W tym roku na potrzeby sceny zaadoptowano platformę ciężarówki, na której rozgrywały się sceny z każdej stacji. - Cieszę się, że parafianie biorą czynny udział i sprawia im to przyjemność - mówi ks. Karolak.

Pierwszy przystanek i pierwsza scena miała miejsce, tuż obok placu parafialnego. Kolejna na przystanku przed rondem na ul. Białowieskiej. Trzecia scena odegrała się przy Poczcie Polskiej, zaś czwarta przy Urzędzie Gminy ul. Mickiewicza. Ostatnią scenę odegrano na Palcu Jana Pawła II, gdzie życzenia złożył Burmistrz Miasta Bielsk Podlaski Jarosław Borowski, a wszyscy uczestnicy orszaku mogli skosztować bigosu.

Wszystkie sceny przedstawiały życie codzienne, w którym mijamy się i nie mamy czasu dla siebie i dla Boga. - Historia trzech braci, którzy dawno się nie widzieli była chyba najbardziej wzruszająca.

Organizatorem inicjatywy była bielska Parafia Opatrzności Bożej w Bielsku Podlaskim oraz Stowarzyszenie Ojcowizna Ziemi Bielskiej przy współpracy m.in. z Fundacją Orszak Trzech Króli.