Opinie

Marcin Nałęcz-Niesiołowski, dyrektor Filharmonii Białostockiej

(w ubiegłym roku 2,5 mln zł, na 2003 rok początkowo obcięty do 2 mln, a ostatecznie do 1,85 mln): - We wtorek spotykam się z Zarządem Województwa Podlaskiego. Będę starał się przekonać członków Zarządu do zachowania budżetu Filharmonii na poprzednim poziomie. Przed tym spotkaniem nie chcę wygłaszać żadnych oficjalnych komentarzy. Mogę tylko powiedzieć, że kwota 1,85 mln wystarczy na pięć, może sześć miesięcy normalnego funkcjonowania naszej placówki. Oczywiście jak w poprzednich latach będziemy się starali pozyskiwać pieniądze z innych źródeł, w tym od sponsorów prywatnych, ale w ten sposób nie da się rozwiązać problemu.

Andrzej Dyrdał, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Animacji Kultury

(budżet ucięty z 1,2 mln do 700 tys. zł): - Co można w takiej sytuacji powiedzieć? Zarząd Województwa podzielił tę sumę, którą ma do podziału. W tej chwili jedyna nadzieja w dotacjach celowych z budżetu państwa. Ile i kiedy je otrzymamy, w tej chwili trudno powiedzieć. Pozostanie przy budżecie 700 tys. zł oznacza, że nie będziemy w stanie wypłacić wynagrodzeń swoim pracownikom. Wierzę, że Zarządowi Województwa uda się znaleźć jakieś źródła finansowania dla instytucji kultury. W przeciwnym razie nie będziemy w stanie prowadzić jakiejkolwiek działalności merytorycznej.

(budżet ucięty z 2 mln do 1,85 mln zł): - To smutny, trudny czas dla kultury. Kiedy przed kilkoma dniami spotkaliśmy się z władzami w gronie dyrektorów placówek kulturalnych, nawet nie usiłowałem zabierać głosu. Nie jest łatwo, ale teatr czy filharmonia mogą przynajmniej próbować zarabiać na biletach, na wynajmowaniu sali, pozyskiwać sponsorów. A co ma powiedzieć Książnica Podlaska, która nie ma możliwości pozyskiwania dodatkowych pieniędzy? Pocieszam się tym, że przyobiecano nam pieniądze na remont budynku teatru. Liczę na to, że sytuację nieco poprawią dotacje celowe. Będę się też starał o pozyskanie pieniędzy od sponsorów, choć jest to niezwykle trudne zadanie - o wiele trudniejsze, niż jeszcze kilka miesięcy temu. Zrobię co będzie trzeba i co się tylko da, by wszystkie zaplanowane przez nas premiery doszły do skutku. Jest jak jest - trzeba z tą biedą jakoś żyć i starać się, by nie odbiła się ona na poziomie artystycznym naszych produkcji.