Operator koparko-ładowarki wyrwał ścianę w bloku i wywołał panikę.
Więcej przeczytasz: Panika w bloku. Zagrożenie zawaleniem. Konstrukcja budynku mogła zostać naruszona (2 x zdjęcia, wideo).
- Przestaliśmy szukać operatora koparko-ładowarki, ponieważ nikt nie zgłosił nam szkody - mówi mł. asp. Kamil Sorko z zespołu prasowego podlaskiej policji. - Uszkodzenie bloku nie jest przestępstwem ściganym z urzędu. Jeśli właściciel tego nie zgłosi, sami nie możemy podjąć czynności.
We wtorek operator koparko-ładowarki wyrwał część ściany w bloku przy ul. Wasilkowskiej 43. Mężczyzna uciekł. Policja szukała go przez cały dzień, aby wyjaśnić, co się stało. Zaprzestała poszukiwań, ponieważ prezes Spółdzielni Wielkoblokowa nie złożył zawiadomienia o poniesionych stratach.
- Budynek uszkodziła Firma Remontowo Budowlana Tadeusz Czołpik - mówi Andrzej Adamski, prezes zarządu Spółdzielni Wielkoblokowa. - Z nią mamy umowę i od niej będziemy dochodzić roszczeń. Nie wiedzieliśmy, że prace prowadził podwykonawca.
Prezes dodaje, że wykonawca miał obowiązek powiadomić spółdzielnię o wprowadzeniu podwykonawcy. W tej chwili prowadzi rozmowy z kancelarią prawną i czeka na ekspertyzę rzeczoznawcy budowlanego, która ma być gotowa lada dzień. Po jej otrzymaniu ruszą prace remontowe.
- Wszystkie uszkodzenia będą naprawiane na koszt wykonawcy - mówi Andrzej Adamski. - Mieszkańcy spółdzielni nie ucierpią na tym.
Tadeusz Czołpik, właściciel firmy budowlanej, wciąż odmawia komentarza w tej sprawie.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?