Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Opera w Sydney

Redakcja
Budowa kosztowała 10 razy więcej niż pierwotnie zaplanowano. Tego napięcia nie wytrzymał nawet główny architekt, który nagle opuścił plac budowy. Nic wtedy nie wskazywało, że powstaje właśnie najcharakterystyczniejszy symbol Australii.

Opera w Sydney powstawała przez 16 lat - o dziesięć dłużej niż przewidywano. Jej projekt został wyłoniony w ogólnoświatowym konkursie, który wygrał nikomu nieznany Duńczyk. Czas pokazał, że jego śmiała wizja zachwyciła świat. Nie można wskazać lepiej rozpoznawalnego symbolu Australii.

Otworzyła ją królowa

Opera w Sydney to raczej umowna nazwa. Wprawdzie rzeczywiście są tu sale koncertowe, filharmoniczne i teatralne, ale w budynku opery można również obejrzeć film i zjeść wykwintny obiad. Jednocześnie we wszystkich pięciu salach budynku może przebywać ponad 7 tysięcy widzów!
Budynek stoi na półwyspie wcinającym się w wody zatoki. Można do niego dojść suchą stopą poprzez niewielkie połączenie z lądem. Jednak najbardziej nobliwi i snobistyczni bywalcy australijskiej opery dopływają do niej swoimi bajeranckimi motorówkami.
Prawdopodobnie było tak również w październiku 1973 roku, gdy opera została uroczyście otwarta. W głównej sali operowej zasiadła wtedy brytyjska królowa Elżbieta II, monarchini oficjalnie panująca również w Australii. Podczas tego inauguracyjnego koncertu wysłuchała IX symfonii Beethovena.

Konkurs ofert

l projekt budynku został wybrany spośród 222 projektów z 32 krajów świata. Został wybrany podczas ogólnonarodowej loterii.
l budowa trwała 16 lat - o dziesięć dłużej niż planowano i kosztowała 300 milionów dolarów
l szkielet dachu waży 161000 ton i podtrzymuje go 350 km kabla. Na "żaglach" ułożono ponad milion szwedzkich antygrzybiczych płytek ceramicznych
l w gmachu jest pięć sal, w których odbywają się przedstawienia teatralne i baletowe oraz koncerty, znajdują się tu również kino i dwie restauracje. W sali operowej mieści się 1550 osób, w koncertowej 2700, w teatralnej 550, a w sali muzyki kameralnej 420.
l w budynku są też największe kurtyny świata, oraz największe organy mechaniczne.

W latach 50-tych ubiegłego stulecia publicznie dyskutowano, czy Sydney zasługuje na reprezentacyjną operę. Zdecydowano, że tak i przeznaczono na nią jeden z najpiękniejszych zakątków tego miasta, a jednocześnie ogromy teren w samym jego centrum.
Ogłoszono wielki konkurs. Atrakcją dla konstruktorów były ogromne jak na ten czas pieniądze przeznaczone na budowę. Władze zgodziły się wydać na nią 30 milionów dolarów. Nie dziwi więc, że na konkurs nadesłano ponad 200 prac. Ale o tym, który projekt zostanie zrealizowany mieli zdecydować mieszkańcy.
Wybrano projekt Jörna Utzona, mało znanego Duńczyka. Zachwyciła prostota, a jednocześnie niesłychany rozmach. Utzon obliczył, że wystarczy mu proponowane 30 milionów dolarów. Gdy koszt budowy podskoczył do 100 milionów, Duńczyk opuścił plac budowy, a zastąpiło go czterech australijskich konstruktorów.

Kurtyny i terakota

Opera w Sydney ma na swoim koncie kilka, jak dotąd nie pobitych rekordów świata. Znajduje się w niej największa na świecie kurtyna, oraz największe organy mechaniczne.
Ciekawe jest też wykończenie dachu, który z daleka przypomina żagle stojącego w porcie jachtu. W całości wykończone są małymi porcelanowymi płytkami - przypominającymi terakotę. Jedyna różnica polega na tym, że pokryte są antygrzybiczą substancją przez co dachu nie trzeba wcale myć i jest zawsze śnieżno biały. Płytki takie produkowane są jedynie w Szwecji i są szalenie drogie. Do budowy zużyto ich ponad milion!

Harbour Bridge - drugi najsłynniejszy

Ten most jest równie znany jak Opera. A to przede wszystkim dlatego, że jest największym jednoprzęsłowym mostem na świecie. Most jest szeroki na 49 metrów (to również daje mu palmę pierwszeństwa wśród mostów na świecie). Zmieściło się tu osiem pasów ruchu, przejście dla pieszych, pas dla rowerów i podwójne tory kolejowe. Istnieje również możliwość wspięcia się 200 stóp w górę i przejścia po łuku, co od 2001 roku jest już legalne. Pod mostem mogą przepłynąć nawet największe statki. Co roku most jest pokazywany we wszystkich krajach świata - można zobaczyć spektakl ogni sztucznych wybuchających na przęśle z okazji nadchodzącego Nowego Roku.

Jutro

emisja bez ograniczeń wiekowychnarkotyki
Wideo

Strefa Biznesu: Czterodniowy tydzień pracy w tej kadencji Sejmu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny