Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Opera jak ziemia obiecana. Nie kończy się sprawa kontraktu dyrektora Niesiołowskiego. Melomani dalej protestują

(mg)
Melomanii nie odpuszczają. Chcą dla dyrektora opery kontraktu na cztery lata. Dlatego dziś przyszli na sesję sejmiku.
Melomanii nie odpuszczają. Chcą dla dyrektora opery kontraktu na cztery lata. Dlatego dziś przyszli na sesję sejmiku. Fot. Anatol Chomicz
Choć Marcin Nałęcz-Niesiołowski podpisał dwuipółletnią umowę, jaką proponował mu zarząd, melomanii nie odpuszczają. Chcą dla dyrektora opery kontraktu na cztery lata. Dlatego dziś przyszli na sesję sejmiku.

- Nie możemy się na to zgodzić, by kontrakt uniemożliwiał mu właściwie wejście do tego gmachu. Ja wiem ile nas kosztowało przekonanie dyrektora, by podpisał 30 czerwca umowę - przekonywała dziś radnych Halina Dębkowska. Chciała w tej sprawie uchwały. Nie udało się. - Będziemy walczyć dalej - zapewnia melomanka.

Nie było dyskusji radnych w tej sprawie. Głos zabrał tylko marszałek Jarosław Dworzański. Apelował o spokój.

Za to Mieczysław Bagiński, przewodniczący sejmiku województwa podlaskiego znalazł analogię biblijną. Porównał dyrektora Niesiołowskiego do Mojżesza.

- Pewna analogia mnie dotknęła. Ten który wyprowadził naród Izraela z Egiptu, też nie wszedł do ziemi obiecanej. Tylko z góry popatrzył na tę piękną krainę i tam zmarł. I oby analogii tu nie było - podkreślił.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny