Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Opel corsa na wodór

Miłosz Bednarczyk [email protected]
Opel corsa na wodór
Opel corsa na wodór
Zamiast spalin emituje parę wodną. Zamiast benzyny spala wodór, którego litr kosztuje nie sześć złotych, a cztery. Tak działa opel corsa, który wyjechał z pracowni lubelskich naukowców.

Badacze z Politechniki Lubelskiej wodorem zajmują się od lat. Udało im się już stworzyć pierwszy w Polsce system, który pozwala ogrzać dom i zapewnić mu prąd właśnie przy użyciu tego paliwa. Równolegle pracowali nad zastosowaniem wodoru w motoryzacji. I też z doskonałym skutkiem.

- Ludzkość od zawsze spalała paliwa. Najpierw czysty węgiel, potem benzynę i olej napędowy, potem gaz LPG - mówi prof. Mirosław Wendeker z Wydziału Mechanicznego PL, szef projektu. Każde kolejne różni się od poprzedniego m.in. zawartością wodoru: im go więcej, tym lepszy efekt spalania. Wodór jest też najbardziej ekologiczny ze wszystkich paliw. Podczas jego spalania powstaje para wodna. Nie ma za to dwutlenku węgla.
Do pracy nad wodorowymi autami wzięły się największe firmy motoryzacyjne na świecie.

- Na przykład koncern BMW w ubiegłym roku wypuścił 9 takich aut - tłumaczy profesor. - Tyle, że te samochody mają całe silniki skonstruowane pod kątem zasilania wodorem. My postanowiliśmy zrobić instalację do normalnych aut, które kupujemy w salonach.

Różnice widać w środku

Mirosław Wendeker zebrał 20 młodych naukowców z Politechniki Lubelskiej. Udało się. Przed tygodniem zaprezentowali efekt swoich prac: zasilanego wodorem opla corsę. Z pozoru - normalny samochód, wyposażony w czterocylindrowy silnik o pojemności 1364 cm3 z wielopunktowym wtryskiem paliwa. Różnice widać w środku.

W bagażniku konstruktorzy zamontowali aparaturę zasilającą auto wodorem (nieco podobną do instancji LPG stosowanej powszechnie w samochodach). A przy silniku zamontowali specjalny, komputerowy sterownik - mózg całej instalacji.

Mało tego. Początkowo naukowcy planowali, że będą zastępować wodorem 20 proc. spalanej benzyny. Tymczasem dzięki innowacyjnym rozwiązaniom osiągnęli 100-procentowe zastąpienie benzyny wodorem. Samochód może jeździć tylko na wodór albo tylko na benzynę, w zależności od potrzeb właściciela.

A spalin nie ma

Auto, jak mogliśmy się już przekonać, nie tylko normalnie jeździ, ale też rzeczywiście nie emituje spalin.

- Niezwykłe paliwo i jedna niezwykła rzecz, o której nie mogę mówić, bo nie jest jeszcze opatentowana - tłumaczy prof. Wendeker. - Podobnej instalacji nie widziałem nigdzie na świecie.

Koszt jej montażu w samochodzie to 6-8 tys. zł. Koszt litra wodorowego paliwa - ok. 4 zł (bez akcyzy i VAT). Może być jeszcze taniej, jeśli wodór będzie wytwarzany przy użyciu tańszych źródeł energii, np. baterii słonecznych.

- Panele fotowoltaniczne i inne akcesoria tanieją z roku na rok. W ciągu ostatnich kilku lat staniały kilkadziesiąt razy - wylicza prof. Wojciech Jarzyna z Wydziału Elektrotechniki i Informatyki PL, który współpracuje z Wendekerem.

- Potrzeba taniego prądu. Ale żeby nasza instalacja nie stała się kolejnym naukowym eksperymentem, który trafi na półkę, musi też powstać cała wodorowa infrastruktura (na przykład stacje do zasilania aut wodorem) - tłumaczy Wendeker. - Należy o nią pytać między innymi polityków. Gdyby podjęli wysiłki, my technologię już mamy. Na świecie są teraz dwie ścieżki rozwoju motoryzacji. Pierwsza to auta elektryczne. Druga to auta zasilane wodorem - dodaje Wendeker. - Myślę, że teraz, w obawie przez ociepleniem klimatu, myśli polityków i naukowców kierują się w stronę wodoru.

Jeździć taniej

Duże koncerny od lat pracują nad rozwiązaniami zmniejszającymi zużycie paliwa. Obecnie rozwijane są cztery pomysły: hybryda, czyli połączenie klasycznego silnika z napędem elektrycznym, samochód na prąd, pojazdy wodorowe oraz z klasycznym, coraz bardziej sprawnym silnikiem.

Liderem w konstruowaniu hybryd jest Toyota. Japończycy widzą przyszłość motoryzacji w systemie żonglującym energią pomiędzy silnikiem spalinowy, elektrycznym i systemem odzyskiwania energii, np. podczas hamowania.

Takie rozwiązania mamy już w hybrydowym priusie, yarisie, aurisie czy całej gamie Lexus. Przyszłość w napędach elektrycznych widzi Mitsubishi i koncern GM. Mitsubishi już oferuje elektrycznego i-MiEV, a GM - chevroleta volt czy opla ampera. Dlaczego auta na prąd? Bo są ciche i ekologiczne. Ale prąd trzeba wyprodukować. - Oczywiście, ale zarządzanie emisją dwutlenku węgla jest sprawne, bo odbywa się w jednym miejscu: elektrowni - mówi Przemysław Byszewski, rzecznik prasowy GM Poland.

Wodór - tu liderem jest BMW, które od lat już pracują nad tą technologią. Seryjne auta hydrogen już jeżdżą z logo BMW. Są niestety drogie, lecz zasoby wodoru są praktycznie nieograniczone.

I na koniec klasyka. Koncern Mazda przewiduje, że przez najbliższe 30-40 lat ludzkość będzie korzystać z dobrze nam znanych silników spalinowych. Z tego powodu Japończycy pracują nad sposobami podwyższania sprawności działania tych silników. Chodzi min. o zarządzanie wtryskiem paliwa, nowe rozwiązania dziedziny mechaniki czy zmniejszanie oporów wewnętrznych w silniku. Jeszcze 20 lat temu sprawność silnika spalinowego wynosiła 30-40 proc. Dzisiaj jest to już ponad 55 proc.

Czytaj e-wydanie »

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny