Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oni wiedzą, jak wykorzystać cztery złote minuty. I pobili rekord w jednoczesnym udzielaniu pierwszej pomocy [ZDJĘCIA]

Agata Sawczenko
Agata Sawczenko
Każdy powinien wiedzieć, jak pomagać. Gdy komuś coś się stanie, nie możemy stać z boku i się przyglądać – mówi Kamila Ochałek z SP 44. Wczoraj brała udział w biciu rekordu
Każdy powinien wiedzieć, jak pomagać. Gdy komuś coś się stanie, nie możemy stać z boku i się przyglądać – mówi Kamila Ochałek z SP 44. Wczoraj brała udział w biciu rekordu Anatol Chomicz
Rekord znów został pobity! 105 tys. osób jednocześnie prowadziło resuscytację krążeniowo-oddechową. Wśród bijących rekord byli również białostoczanie.

Bicie tego rekordu to już tradycja Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Celem jest wspólne promowanie w całej Polsce nauki pierwszej pomocy. – Chcemy sprawić, żeby ludzie wiedzieli, jak udzielać pierwszej pomocy. Gdy zobaczą, że ktoś zemdlał na ulicy, wyciągnęli telefon nie po to, by to filmować, ale by zadzwonić po pogotowie. A później samemu udzielić pomocy – mówi Magda Łapińska z białostockiego sztabu WOŚP.

Rekord w udzielaniu pierwszej pomocy. Białostoczanie pokazali co potrafią w biciu rekordu WOŚP (zdjęcia)

Co roku Białystok również włącza się do tej akcji. W tym roku w kilku szkołach, ale też w Galerii Jurowiecka, gdzie przyszli przedstawiciele tegorocznego sztabu, policjanci z komendy miejskiej, ratownicy z Grupy Ratowniczej Medival oraz dzieciaki z koła wolontariatu ze Szkoły Podstawowej nr 44. Każdy wiedział, jaka jest zasada: 30 uciśnięć, a potem dwa wdechy. Zmieniali się przy fantomach, bo żeby zadanie zostało zaliczone, resuscytację musieli przeprowadzać przez pełne pół godziny.

WOŚP w Białymstoku. A jednak się udało. Orkiestra Owsiaka zagra w Białymstoku
– Trzeba umieć udzielać pierwszej pomocy. Przecież w każdej chwili ktoś może tego potrzebować – nie ma wątpliwości Martyna Cybulska z SP. Ona sama masażu serca nauczyła się już dwa lata temu, gdy szkoła zgłosiła się do programu szkoleń, prowadzonych właśnie przez WOŚP. I dziś już umie wytłumaczyć: – Najpierw trzeba sprawdzić, czy osoba jest przytomna. Potem zadzwonić po pogotowie. I przystąpić do masażu – wylicza.

A Anna Samborska, opiekunka szkolnego koła wolontariusza, dodaje: – Dbamy o to, by dzieciaki umiały udzielać pierwszej pomocy. Uczymy je tego od najmłodszych lat.

A Wojciech Piątkowski, ratownik z grupy Medival, opowiada o tzw. czterech złotych minutach. Jeśli w ich trakcie udzielimy pomocy, zwiększamy szansę na przeżycie. – To ważne, by umieć pomóc poszkodowanemu dotrwać do przyjazdu pogotowia – mówi. Obiecuje, że nauka pierwszej pomocy będzie również na 27. finale WOŚP. Już 13 stycznia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny