O sprawie 25 marca poinformowali policjanci. Prowadzili czynności w związku z zawiadomieniem jednej z pokrzywdzonych firm przewozowych. Mundurowi ustalili, że prowadzone przez podejrzanych pojazdy wiozące towary do sklepów w północnej części woj. podlaskiego regularnie zatrzymywały się w Grajewie. Nadzorującym transport jako powód postojów podawali nagłą awarię lub konieczność zatankowania pojazdu.
To właśnie podczas postojów ciężarówek na terenie firmy transportowej jednego z zatrzymanych, mężczyźni włamywali się do naczep, skąd kradli produkty. Do tych sytuacji dochodziło nawet kilka razy w tygodniu.
Podejrzani włamywali się do samochodów przewożących różne produkty do sklepów wielkopowierzchniowych. Ich łupem padały między innymi artykuły spożywcze, przemysłowe, tekstylne, motoryzacyjne, elektroniczne oraz wyroby spirytusowe. Ich uwadze nie umknęły również przewożone prezerwatywy, długopisy czy kuchenne zmywaki.
Przestępcy wykazywali się ogromnym sprytem. Otwierali naczepy rozbierając część konstrukcji, dzięki czemu dostawali się do środka w sposób nie naruszający założonych przez spedytorów plomb. Według ustaleń śledczych, skradzione towary trafiały do nielegalnej hurtowni, a stamtąd rozprowadzane były przez zaufane osoby po lokalnym rynku i sprzedawane.
Trwający przez ostatnich siedem miesięcy proceder (od września 2020 r.) ukrócili kryminalni z podlaskiej komendy wojewódzkiej wspierani przez policyjnych kontrterrorystów oraz funkcjonariuszy z Grajewa. Podczas 17 przeszukań zatrzymali na terenie powiatu grajewskiego i siedleckiego pięciu mężczyzn w wieku od 32 do 58 lat działających w tej zorganizowanej grupie przestępczej. Usłyszeli w sumie 14 zarzutów kradzieży z włamaniem. Za to przestępstwo grozi do 10 lat więzienia.
Decyzją sądu czterech podejrzanych najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie.
Zobacz także: Białystok. Podszywali się pod lekarzy i urzędników. Mogli okraść seniorów na kwotę ponad 300 tys. złotych (zdjęcia, wideo)
Straty na jakie został wyceniony skradziony towar sięgają ponad 30 tysięcy złotych.
- Są to wstępne wartości. Szacowana wartość skradzionego towaru może sięgnąć kilkuset tysięcy złotych. Sprawa ma charakter rozwojowy, a śledczy oceniając gromadzony na bieżąco materiał dowodowy, ustalają skalę przestępczego procederu i pokrzywdzone podmioty. Nie wykluczamy kolejnych zatrzymań - zaznacza podinsp. Tomasz Krupa, rzecznik podlaskiej policji.
Policja poszukuje kolejnych pokrzywdzonych i apeluje do właścicieli sklepów z północnej części woj. podlaskiego, którzy na przestrzeni ostatnich 2 lat nie otrzymali zamówionego towaru. Jeżeli mają uzasadnione podejrzenie, że mogło dojść do kradzieży podczas transportu, proszeni są o kontakt z Wydziałem Dochodzeniowo - Śledczym Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku pod numer telefonu 47 711 31 20.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
