Ojciec Gabriel wybudował cerkiew i pustelnię. Ktoś zbezcześcił krzyż, a policja umorzyła śledztwo
Ojciec Gabriel wybudował cerkiew i pustelnię
Na Kudaku systematycznie realizowała się wizja ojca Gabriela, w którą tak powątpiewał kilka lat temu Jerzy Kalina. Stanął dom dla pustelników, cerkiew. Ludzie zbudowali solidną kładkę nad mokradłami. To około kilometrowa ścieżka z solidnych desek z topoli – jedyna droga prowadząca do skitu podczas wiosennych i jesiennych roztopów.
Jest też pasieka, oczko w głowie ojca Gabriela. Zakonnik nauczył się pracy przy ulach, pokochał swoje pszczoły. Jeszcze korzysta z rad i nauk doświadczonego pszczelarza, ale coraz więcej potrafi zrobić sam.
Nie zarzucił też ziołolecznictwa, jednak z osobami potrzebującymi jego porady i ziół spotyka się raz w tygodniu we wsi Krzywiec.
– Od początku było wiadomo, że pustelnia nie może być miejscem, do którego będą tłumnie przybywać ludzie po zioła ojca Gabriela. Skit straciłby swój charakter – podkreśla Kalina.