Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ojciec Gabriel: Leki z ziół są dobre na każdą chorobę

Janusz Bakunowicz
Ojciec Gabriel swoją zielarską aptekę prowadzi w Krzywcu w gminie Narew. Tam też udziela porad dotyczących ich stosowania. Takie informacje można też znaleźć w jego książce poświęconej leczeniu ziołami.
Ojciec Gabriel swoją zielarską aptekę prowadzi w Krzywcu w gminie Narew. Tam też udziela porad dotyczących ich stosowania. Takie informacje można też znaleźć w jego książce poświęconej leczeniu ziołami. Janusz Bakunowicz
Nowa publikacja znalazła się na witrynach bielskich księgarń. Dotyczy ziołolecznictwa w wydaniu o. Gabriela, byłego archimandryty monasteru w Supraślu. W minionym tygodniu była prezentowana w Miejskiej Bibliotece w Bielsku. Podlaski mnich opowiadał swoim czytelnikom o historii ziołolecznictwa, o lekach i dolegliwościach, jakie można leczyć za pomocą ziół.

Apteka ojca Gabriela to wydawnictwo, które zawiera opisy kilkudziesięciu ziół, które można zbierać w naszych okolicach i przy jakich przypadłość mogą przynieść ulgę. Książka zawiera także informacje, jakie części roślin należy zbierać, jak przyrządzać napary i jak stosować.

- Najstarszą medycyną, która opierała się na ziołolecznictwa była medycyna chińska - mówił podczas prezentacji ojciec Gabriel. - Do Polski ziołolecznictwo dotarło z zachodu, z terenu Wielkich Moraw oraz z Kijowo-Peczerskiej Ławry.

W naszym regionie najbardziej znanym w tej dziedzinie medycyny był ks. Krzysztof Kluk rodem z Ciechanowca. On nawet dokonał klasyfikacji ziół ze względu na ich gatunki.

Ojciec Gabriel twierdzi, że leki z ziół można stosować przy każdych dolegliwościach, od tych najmniej dokuczliwych po poważne schorzenia nowotworowe.

- Na łupież dobra jest mydlnica pospolita - mówi o. Gabriel. - Wyciągiem z dodatkiem skrzypu polnego czy chmielu można z powodzeniem myć włosy. Roślina ta zawiera dużo saponinów (ang. soap znaczy mydło - przyp. red.). Ale nie tylko. Tkanina uprana w wywarze z tego ziela staje się miękka i otrzymuje przyjemny zapach.
Na poważne dolegliwości stosowało się niegdyś środki odurzające pochodzenia roślinnego, które uśmierzały ból. Rośliny takie często rosną na różnego rodzaju rumowiskach, wysypiskach śmieci. Jakie to są? Mnich nie chciał zdradzić.

- Zbierając zioła należy wiedzieć, o jakiej porze dnia należy to robić - twierdzi o. Gabriel. - Niegdyś Cyganki niektóre zioła zbierały po północy. Zebrane o tej porze maja najwięcej czynników aktywnych.
Po zbiorach trzeba też wiedzieć, w jaki sposób je suszyć, potem przyrządzać. Czy można aplikować je same czy też jako mieszanki z innymi ziołami.

- Na przykład napary z wrotycza można stosować dopiero po dwóch latach od momentu zebrania, kiedy odparują z niego olejki eteryczne - podkreśla zakonnik.

Farmaceutyki na bazie ziół można też kupić w aptekach czy sklepach. Ale nie wszystkie. Jak twierdzi o. Gabriel po wejściu Polski do Unii Europejskiej masowy zbiór niektórych ziół został zakazany i nie zobaczymy ich na półce z innymi specyfikami. Medykamenty z niektórych ziół nie mają odpowiedniego atestu. Tak jest np. z korzeniem żywokostu, który jest przeznaczony jedynie do użytku zewnętrznego, choć wiadomo, że może przynieść ulgę przy chorobach kości.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny