Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

OiFP: Korczak uraził uczucia radnego. Był "antypolski"

Andrzej Zdanowicz [email protected]
Premiera "Strasznego Dworu" (na zdj.) pomimo pewnych elementów dodanych przez reżysera, zdaniem radnego PiS, była dużo mniej kontrowersyjna niż musical "Korczak"
Premiera "Strasznego Dworu" (na zdj.) pomimo pewnych elementów dodanych przez reżysera, zdaniem radnego PiS, była dużo mniej kontrowersyjna niż musical "Korczak"
Musical Korczak wystawiony na inauguracji opery podlaskiej w swoim przekazie negatywnie ukazywał Polskę - ocenia Jan Chojnowski, radny sejmiku wojewódzkiego z ramienia PiS. - Nie godzę się na powielanie niesłusznych stereotypów dotyczących naszego narodu.

Swoją zaskakującą opinią o premierze spektaklu w podlaskiej operze radny podzielił się na poniedziałkowym spotkaniu kapituły odznaki honorowej woj. podlaskiego. Zapowiedział też, że poruszy ten temat na najbliższym spotkaniu komisji kultury. Wywołał tym konsternację.

- Nie wiem, co negatywnego widział radny Chojnowski tej sztuce - komentuje Maciej Perkowski, również radny sejmiku i przewodniczący komisji kultury. - Obejrzałem premierę "Strasznego Dworu", mi się podobała nie widziałem tam nic, co by wzbudziło mój niepokój. Chojnowski w "Korczaku" widział.

- Spektakl ten wpisuje się w wystąpienia antypolskie, z którymi od lat walczymy, można je porównać do pojawiającego się ostatnio na Zachodzie sformułowania "polskie obozy koncentracyjne" - tłumaczył nam. - W dodatku wszystko to odbywało się w tle słowa "Polska", które padło podczas wstępu.
Chodziło mu o scenę, w której podają słowa przypisujące Polsce jako narodowi, krzywdy, które dotknęły Cyganów i Żydów. Dodał jednak, że historycznie do przyjęcia są pojedyncze przykłady, w których np. polska przekupka źle potraktowała Żyda.

- Nie chcę być postrzegany jako nietolerancyjny, nie mam uwag do tego, że reżyser do opery Moniuszki dodał nowe elementy zaczerpnięte z różnych kultur: żydowskiej, prawosławnej - tłumaczy Jan Chojnowski. - Dziwię się że podobnej wrażliwości na stereotypy antypolskie nie zachował w dziele muzycznym pt. "Korczak". A miarą braku wrażliwości reżysera była jego chęć wystawienia tego musicalu w Treblince. Na szczęście do niej nie doszło.

Radny zaznaczył jednak, że spektakl go wzruszył i na końcu bił brawa.
Pracownicy opery byli zaskoczeni krytyką ze strony radnego. Dyrektor instytucji, a zarazem reżyser obu premier nie zajął stanowiska w tej sprawie. Andrzej Lechowski, historyk, który obejrzał obie premiery, opinię o ich antypolskości wręcz wyśmiał.

- To być może zwykłe niezrozumienie sztuki - komentuje. - "Straszny Dwór" to wręcz emanacja polskości. A dodany przez reżysera element podlaskiej wielokulturowości wręcz podbudował moją lokalną dumę z tego, że dzieje się to w Białymstoku. Jeśli natomiast chodzi o "Korczaka", to moim zdaniem, wywoływał on we współczesnych Polakach chęć odnalezienia pierwiastka polskości. Obie sztuki były wzruszające.

Maciej Perkowski, również broni spektakli.

- W historii naszego kraju jest wiele wydarzeń, z których nie możemy być dumni, ale to nie znaczy, że mamy je ukrywać - komentuje. - Poza tym jest to artystyczne wykonanie, które należy traktować ostrożnie. Artysta ma prawo do własnych interpretacji i wykazywania inwencji. Być może negatywne opinie to wynik ogromnych emocji towarzyszących inauguracji opery.

Czytaj e-wydanie »

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna