Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

OiFP: Kontrola urządzeń zamiast poważnego testu akustyki

Tomasz Mikulicz [email protected] tel. 85 748 95 54
Kontrola urządzeń zamiast poważnego testu akustyki opery
Kontrola urządzeń zamiast poważnego testu akustyki opery Archiwum
Dyrekcja opery, po naszych artykułach, przyznała że poważny test trzeba przeprowadzić. Melomani skarżą się na fatalną akustykę sali. Teraz okazuje się, że wystarczy audyt m.in. ekranów akustycznych. Eksperci uważają, że to wielki błąd.

- Dyrektor Roberto Skolmowski twierdzi, że nie ma żadnego problemu z akustyką sali operowej - mówi Ireneusz Domański, dyrektor biura inwestycji w urzędzie marszałkowskim. - Chodzi jedynie o prawidłowe ustawienie urządzeń, które mają wpływ na słyszalność. To m.in.: ekrany akustyczne, kotary i znajdujące się nad sceną pomosty.

Takie są wnioski ze spotkania, jakie dyrektor Domański odbył z szefem Opery i Filharmonii Podlaskiej. Rozmowa dotyczyła opisywanej w "Porannym" sprawy złej akustyki w gmachu przy ul. Odeskiej. Melomani, muzycy i specjaliści w tej dziedzinie narzekają, że źle słyszą, szczególnie partie operowe. Tydzień temu dyrekcja placówki przyznała, że test akustyki jest potrzebny. Jego koszt to około 15 tysięcy zł.

Po rozmowie dyrektora Skolmowskiego z urzędnikiem marszałka okazało się jednak, że testu akustyki nie będzie. Ustalili, że wystarczy przeprowadzić tzw. audyt akustyczny. Chodzi m.in. o przegląd wszystkich wpływających na słyszalność urządzeń.

- Opera to nowy obiekt. Pracownicy muszą dopiero nauczyć się korzystać z powierzonych im urządzeń. Audyt należy traktować jako uzupełnienie informacji o tych urządzeniach. Dzięki niemu poznamy też m.in. możliwości sali - tłumaczy Ireneusz Domański.

Na pytanie, dlaczego niezbędnych badań nie przeprowadzono przed inauguracją, dyrektor odpowiedział, że nie ma żadnych procedur, które nakazywałyby wydanie pieniędzy na ten cel.

Za to teraz, ponad miesiąc od otwarcia opery, urzędnicy szukają firmy, która przeprowadzi audyt. - Na pewno nie będą preferowani specjaliści, którzy odpowiadali za projekt operowej akustyki. Chcemy znaleźć niezależną firmę, by mieć pewność, że nie ma ona interesu w tym, byśmy wydali publiczne pieniądze na takie działania - insynuuje dyrektor.
To oburza Jana Dodackiego, który zaprojektował akustykę w operze. - To my znamy ten obiekt najlepiej i zależy nam na tym, żeby dobrze funkcjonował - tłumaczy. I dodaje, że audyt samych urządzeń nie ma sensu. - Koniecznie trzeba przebadać akustykę sali. Co do urządzeń, pracownicy mają przewodnik, jak ich używać przy różnych rodzajach spektakli - tłumaczy.

A za przeprowadzenie audytu urządzeń też trzeba będzie zapłacić. Na razie nie wiadomo ile. Urzędnicy dopiero próbują zorientować się w cenach. Potem sprawa zostanie przedstawiona zarządowi województwa, który zadecyduje czy da pieniądze. Rozstrzygnięcie ma zapaść we wtorek.

Czytaj e-wydanie »

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny