Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

OiFP. Koncert Tribute to Musical: Małgorzata Walewska, Kayah, Edyta Krzemień (zdjęcia)

(dor)
OiFP Białystok. Koncert Tribute to Musical
OiFP Białystok. Koncert Tribute to Musical Jerzy Doroszkiewicz
Tribute to Musical to nie tylko koncert składanka. To opowieść o idei musicalu rozpisana na głosy Kayah, Małgorzaty Walewskiej, Edyty Krzemień, Joanny Kołaczkowskiej, Damiana Aleksandra - pomysłodawcy spotkania i Magdaleny Jackowskiej.

Jak podekscytować publiczność? Poprosić Kayah, by zaśpiewała "Aquarius" - największy hit z przełomu lat 70. i 80. z musicalu "Hair", dzięki świetnemu filmowi Milosa Formana i tłumaczeniom Macieja Zembatego, dobrze znanemu także każdemu kinomanowi i telewidzowi.

Ale Damian Aleksander, który jako gospodarz śpiewał większość utworów, nie ograniczył się do ułożenia typowej estradowej składanki. Nawet jeśli tak wynikało z opublikowanego programu, była to składanka poprowadzona w stylu dawnych konferansjerów. Magdalena Jackowska poprosiła słuchaczy o przymknięcie oczu i przeniesienie się w czasy, kiedy najnowsza muzyka płynęła tylko z radia, telewizja była dostępna dla nielicznych, za to nowojorski Broadway lśnił blaskiem neonów i oszałamiał ilością afiszy wabiących na musicale. Do rozmów i wspomnień o musicalach dawali się zaprosić wszyscy występujący wokaliści.

Skalą głosu zachwyciła Edyta Krzemień, która zaśpiewała "Upiora opery", jak zwykle fantastyczne kreacje stworzyła Małgorzata Walewska interpretując sławną pieśń „Don’t Cry for Me, Argentina” z musicalu „Evita”, a w drugiej części koncertu „Tonight” z musicalu „West Side Story” w duecie z Damianem Aleksandrem. Białostocki "upiór" był zresztą współprowadzącym ten wieczór. Schodził ze sceny, nawiązywał kontakt z publicznością, a z jedną ze słuchaczek podzielił się nawet tabletkami leczącymi drogi oddechowe. Także od pojawienia się na widowni rozpoczęła swój krótki występ Joanna Kołaczkowska. Wspólnie z Damianem Aleksandrem odegrali skecz, w którym niebagatelną rolę pełnił długachny sznur sztucznych pereł. Po takim wstępie mogli już tylko brawurowo zaśpiewać o pieniądzach, przypominając widzom muzykę z filmowego "Kabaretu" - arcydzieła gatunku z niezapomnianą rolą Lizy Minelli.

Kayah zaśpiewała jak jej w duszy gra „Somewhere Over the Rainbow” z musicalu „Czarnoksiężnik z krainy Oz”, zaś Krzysztof Herdzin - aranżer orkiestracji wykonywanych przez białostockich filharmoników zagrał jazzową improwizację na fortepianie. I w tej piosence i w brawurowo poprowadzonym przez Herdzina „New York, New York” mógł pokazać całą paletę rytmicznych niuansów jeden z najlepszych perkusistów jazzowych w Polsce - Cezary Konrad.

Finałowy „To świt, to zmrok” z musicalu „Skrzypek na dachu” wsparty nie pierwszy raz tego wieczoru przez chórzystów Opery i Filharmonii Podlaskiej wykonywany wspólnie przez wszystkich wokalistów, mimo oczywistych emocji, nie był chyba najlepszym pomysłem na zakończenie wieczoru. Szczęściem "Aquarius" zaśpiewany już wspólnie dał szansę raz jeszcze nacieszyć się nie tylko głosem Kayah, ale też ozdobnikami Edyty Krzemień i zdecydowaną barwą Małgorzaty Walewskiej.

Ostatnia szansa na spędzenie wieczoru z doskonałymi aranżacjami Krzysztofa Herdzina, który zdaje się bardzo lubi brzmienie kotłów, i gawędą o istocie musicalu przeplataną znanymi pieśniami wykonywanymi przez zawodowców w sobotę 21 stycznia 2017 roku o godz. 19.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny